Zapadł wyrok w sprawie, która ciągnęła się od lat. Magda Gessler wygrała jeden z procesów z Mirosławem Wawrowskim, menedżerem hotelu "Dolina Charlotty" w Słupsku. Restauratorka faktem tym pochwaliła się na swoim Facebooku.
Ważne! Wiadomość na którą czekałam bardzo długo. Orzeczenie Sądu Najwyższego w Warszawie w sprawie Doliny Charlotty, w której poniosłam ogromne straty wizerunkowe i moralne. Sprawa prowadzona była przez mec. Jędrzejczyka i kancelarię mec. Giertycha. Oto wyrok zasądzony dziś - napisała Gessler na Facebooku.
Przypomnijmy, że problemy Gessler z "Doliną Charlotty", w którym nocowała podczas kręcenia "Kuchennych Rewolucji" w 2013 roku, zaczęły się od tego, że restauratorka dostała nie ten pokój, który zamawiała. Zaoferowano jej inny apartament i zniżkę. Gessler opowiadała później w mediach o, jej zdaniem, niskim standardzie miejsca i o tym, jak źle została tam potraktowana. Ekipa programu opuszczająca hotel nie chciała uregulować rachunku, zamiast tego oferując reklamę "Doliny" w jednym z pism. Menedżer hotelu nie zgodził się na to rozwiązanie i... zaczęło się.
Gessler zarzuciła spółce zarządzającej kompleksem m.in. działalność w mafii. Natomiast Wawrowski oskarżył ją o zniesławienie. Sąd rejonowy kilka lat temu oczyścił Wawrowskiego z zarzutów i zasądził, że Gessler w ramach grzywny musi zapłacić 7,5 tysiąca złotych oraz 5 tysięcy złotych dla PCK w związku z tym, że zaszkodziła wizerunkowi hotelu. Jednak Sąd Okręgowy w Słupsku zmienił ten wyrok.
Ze względu na to, że Gessler nie była wcześniej karana, postępowanie umorzono warunkowo na rok. Analogicznie zdecydowano w sprawie Wawrowskiego. Gessler i Wawrowski mieli przekazać na cele charytatywne po 500 złotych.
Zarówno Gessler jak i Wawrowski wnieśli do Sądu Najwyższego o kasację, ale sąd uznał je za bezzasadne i umorzył sprawę.
MM