Joanna Racewicz została ukarana za swój post na Instagramie. Tak twierdzi "Super Express". Przez jeden wpis nie poprowadzi w piątek "Pytania na śniadanie". W jej zastępstwie pojawi się pogodynka Marzena Kawa.
Dziennikarka miała na swoim profilu pochwalić się, że schudła 10 kilo i wspomnieć o 40-dniowej diecie, jaką przeszła. Stacja ponoć uznała, że jest to lokowanie produktu.
TVP uznało to za lokowanie produktu bez ich zgody - twierdzi informator tabloidu.
Ponoć dziennikarka nie wie, jak dalej potoczą się jej losy w Telewizji Polskiej. Na razie ustalono, że zostanie odsunięta od weekendowego wydania programu śniadaniowego.
Nie chcę na ten temat rozmawiać - powiedziała w rozmowie z "SE".
Raczewicz już kilka lat temu spotkała się z podobną sytuacją. W 2016 roku, po 17 latach pracy, z dnia na dzień została zwolniona z prowadzenia "Panoramy". Wtedy przeszła do TVP Polonia oraz zaczęła prowadzić śniadaniówki Dwójki.
Choć media prosiły Telewizję Polską o komentarz w tej sprawie, na razie władze stacji nie odpowiedziały.
MT