Burza w TVP. Kurski odwołał jednego z dyrektorów. Powód? Ciężarówka białych róż za 120 tysięcy złotych

Piotr Kania został odwołany ze stanowiska dyrektora w TVP. Jak donosi portal pudelek.pl, powodem było zamówienie przez Kanię białych róż, które według Kurskiego są symbolem opozycji oraz... suto zakrapiana impreza, na której użył gaśnicy.

W środę rano portal wirtualnemedia.pl potwierdził, że stanowisko dyrektora Agencji Kreacji, Oprawy i Reklamy w TVP, które do tej pory obejmował Piotr Kania, przejęła Katarzyna Adamiak-Sroczyńska. 

Portal pudelek.pl postanowił zbadać tę sprawę bliżej. Według ich informacji przed imprezą ramówkową stacji TVP doszło do spięcia między Piotrem Kanią a Jackiem Kurskim. Dotychczasowy dyrektor, Kania, zamówił dla każdego gościa wiosennej prezentacji TVP po jednej białej róży, co nie spodobało się prezesowi, który uznał ten rodzaj kwiatów za symbol opozycji.

Na konferencję ramówkową zamówiono całą ciężarówkę białych róż, które miały być ozdobą, a także prezentem rozdawanym wszystkim gościom. Jak się prezes dowiedział, to wióry leciały, a samochodu z kwiatami nie wpuścili na teren TVP. Kurski uznał że białe róże to symbol opozycji. Kwiaty kosztowały 120 tysięcy złotych - wyznała "Pudelkowi" osoba związana ze stacją.

Jednak to nie jedyny powód sporu między Kanią a Kurskim. Jak się okazuje, po oficjalnej części dla mediów (przypomnijmy, że większości mediów odmówiono akredytacji) na czwartym piętrze w gmachu TVP odbył się tzw. "after", na którym bawili się pracownicy stacji. Jak informuje "Pudelek", przyjęcie wymknęło się spod kontroli.

Około północy pod gmachem TVP zjawił się zastęp straży pożarnej w reakcji na "zgłoszenie z monitoringu pożarowego". O godzinie 23:47 otrzymaliśmy zgłoszenie z monitoringu pożarowego na 4 pietrze gmachu przy Woronicza 17. Na miejsce udał się jeden zastęp straży pożarnej. Jednak w trakcie akcji nie stwierdzono zagrożenia pożarowego - mówi w rozmowie z "Pudelkiem" kapitan Michał Konopka.

Straż pożarna przed TVP pojawiła się z powodu reakcji czujki dymu. Źródło serwisu twierdzi, że czujka zareagowała w wyniku użycia przez imprezowiczów gaśnicy. Skąd pożar? Na ten temat informator "Pudelka" milczy. Donosi natomiast, że do interwencji z gaśnicą przyznał się Piotr Kania.

Zaraz po tym incydencie Kania trafił na zwolnienie lekarskie, następnie pojawiły się informacje o degradacji. Ostatecznie skończyło się na całkowitym odwołaniu ze stanowiska dyrektora.

Jacek Kurski, prezes TVPJacek Kurski, prezes TVP Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Piotr Kania w rozmowie z "Pudelkiem" zaprzeczył tym doniesieniom, jednak według wiedzy portalu, obowiązki dotychczasowego szefa przejął Leszek Ratajczak, o czym pracownicy dowiedzieli się w poniedziałek. Co ciekawe, Piotr Kania w tym czasie zdążył już usunąć swój profil na Facebooku.

Aby potwierdzić te doniesienia, skontaktowaliśmy się z biurem prasowym TVP, jednak do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi na nasze pytania. O dalszym przebiegu sprawy będziemy informować na bieżąco.

MM

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.