-
-
-
-
-
Pani Kotulanka była kochanka pana Wawrzeckiego jak zona tego pana jeszcze żyła.Pani Kotulanka zafiksowała na punkcie pana Wawrzeckiego.Pan Wawrzecki z nia dzieci nie miał,gdy się rozstali była zdrowa,miała dobrze płatną pracę ,miała urodę,więc mogła sobie znaleźć innego faceta .Zapewne nie jeden miał chęć z nią się związać.Każdy może się odkochać,a to,ze pan Wawrzecki zakochał się w milionerce to co?
Pani Kotulanka fiksowała i lubiła alkohol,nikt na siłę jej nie wlewał. -
A co w tym dziwnego,przecież już stało się normą że na pogrzebach znanych ludzi zamiast pokory zaczyna się buczenie,znak pokoju zastąpiono wiadrem jadu,polska rzeczywistość,szanuj bliżniego aż ostania koszula spadnie z niego.Trudno sobie wyobrażić po co ludzie tego pokroju chodzą na pogrzeby,pewnie doszli do wniosku że zrobienie hucpy w każdym miejscu jest okazją aby się dobrze pokazać.
-
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
dorotha2
Oceniono 262 razy 230
Naczytało się prostactwo tabloidów i tylko na tej podstawie, nie znając ludzi, uzurpuje sobie teraz prawo do oceny ich życia. Niejeden z tych ,,sprawiedliwych'' ma pewnie za paznokciami własne brudy np. przemoc domową, zdradę, czy inne niegodziwości, ale o tych ,,gwiazdach''w tabloidach nie piszą, więc to wszystko mogą chować w czterech własnych ścianach. W końcu mogli się dowartościować opluwając innych. Niestety w części społeczeństwa, na wzór ,,elit'', obudziły się najgorsze instynkty. Brak poczucia własnej wartości, brak osobistych osiągnięć i wiary w siebie, a czasami zwykły brak kultury, powodują, że postawili sobie za cel obrzucanie innych błotem. Nie ważne czy to będzie realizujący swoją pasję himalaista, czy sportowiec w pocie czoła pracujący, choć z różnym powodzeniem na swój sukces. Ważne aby przywalić, dokopać i móc odetchnąć z ulgą myśląc ,, w końcu zaistniałem''...