Wnuczka Wojciecha Pokory na starym zdjęciu z dziadkiem. Chwyta za serce. Znana jest też przyczyna śmierci aktora

Agata Nizińska dodała na Instagram stare zdjęcie z dziadkiem, Wojciechem Pokorą. Pojawiły się też nowe informacje o przyczynie śmierci aktora.

Wojciech Pokora, znany m.in. z ról w filmach "Poszukiwany, poszukiwana" czy "Kariera Nikodema Dyzmy" zmarł w niedzielę w wieku 83 lat. O jego śmierci poinformowała Krystyna Janda

Wojciech Pokora był nie tylko wielkim aktorem, ale także ciepłym i wyjątkowym człowiekiem. Prywatnie był szczęśliwym mężem, ojcem i dziadkiem. Wraz z żoną wychowali dwie córki, które nie poszły w ślady słynnego taty, ale swoich sił w show-biznesie próbuje za to jego wnuczka, Agata Nizińska. To właśnie ona wstawiła na Instagram zdjęcie z przeszłości, na którym widzimy ją (jako małą dziewczynkę) obok Wojciecha Pokory.

#mojmistrz #pokora - napisała pod zdjęciem.
 

Agata Nizińska kiedyś opowiadała, że to właśnie Wojciech Pokora chciał, by poszła w jego ślady.

Dziadek chciał mieć w rodzinie kogoś, kto pójdzie jego śladem. Natomiast mama była temu absolutnie przeciwna. W domu toczyły się gorące dyskusje na ten temat. Za wszelką cenę chciałam przekonać rodziców do mojego zdania. Mam wrażenie, że trochę odpuścili, gdy zaczęłam zapraszać ich na moje występy. Na własne oczy zobaczyli, że spełniam się w tym (...). Dziadek jest ikoną i absolutnie nie chcę się z nim porównywać. Poza tym, ja wybrałam muzykę, on pozostał przy aktorstwie - wyznała w 2017 r. w rozmowie z Plejadą. 

Wojciech Pokora - przyczyna śmierci 

Do tej pory nie było wiadomo, co mogło być przyczyną śmierci Wojciecha Pokory. Nikt też nie był świadomy, że aktor miał poważne problemy zdrowotne. Okazuje się, że Pokora w grudniu 2017 r. przeszedł rozległy udar, o czym poinformowała Krystyna Pytlakowska. Dziennikarka przeprowadzała wywiad z Wojciechem Pokorą i jego wnuczką, Agatą Nizińską. 

W grudniu spotkałam się z aktorem i jego wnuczką, Agatą Nizińską. Udzielili oni "VIVIE!" wywiadu, który miał się ukazać na Dzień Dziadka. Wówczas Wojciech Pokora był jeszcze w niezłej formie, dowcipkował – jak to on. Opowiadał o swojej miłości do wnuczek i można było się zorientować, że najważniejsza w życiu była dla niego rodzina (...). Kilkakrotnie w trakcie tej rozmowy sprawiał wrażenie nieobecnego, ale składałam to na karb szumu w kawiarni Sheratona. Sądziłam, że nie dosłyszał mojej rozmowy z Agatą. Jednak na pytania kierowane wprost do niego odpowiadał dowcipnie, żartobliwie i przypominał sobie różne anegdoty z dzieciństwa wnuczki - mówi dziennikarka magazynu w "Vivie!".

Sesja Wojciecha Pokory i Agaty Nizińskiej nie doszła do skutku. 

Kiedy dzwoniłam do jego agentki, prosząc o ustalenie terminu sesji, odpowiedziała, że Pan Wojtek jest chory i przebywa w szpitalu. Okazało się później, że doznał udaru - dodała dziennikarka. 

Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb Wojciecha Pokory. 

JT 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.