Natasza Urbańska ma poważne problemy z głosem. "Załamała się". Jedynym ratunkiem operacja?

Natasza Urbańska ma poważne problemy zdrowotne, które dotknęły jej strun głosowych. Piosenkarkę może czekać ingerencja chirurga.

Natasza Urbańska raczej nie ma szczęścia do solowej kariery muzycznej. W 2014 roku jej nowy utwór spotkał się z ogromną krytyką. Wyśmiano nie tylko sam teledysk, ale również i słowa piosenki. Tym razem jednak sprawa jest dużo bardziej poważna, ponieważ chodzi o głos piosenkarki, który jest jej narzędziem pracy.

Jak informuje portal "Pomponik", pierwsze problemy pojawiły się podczas przygotowań do noworocznego programu muzyczno-tanecznego, w którym wystąpić miały polskie i amerykańskie gwiazdy.

Szło fantastycznie. Byliśmy już rozśpiewani i świetnie zgrani z orkiestrą. Ale podczas koncertu nagle poczułam, że gardło mi się ściska i puchnie. Miałam problem z emisją głosu, a w końcu całkowicie go straciłam - cytuje słowa Nataszy Urbańskiej portal.

Piosenkarka po tym wydarzeniu od razu udała się do swojego zaufanego lekarza, specjalizującego się w foniatrii. Niestety usłyszała, że jej struny głosowe nie są w najlepszej kondycji, a możliwie, że jedynym ratunkiem dla nich będzie poważny zabieg chirurgiczny.

Była to ostatnia rzecz, jaką chciała usłyszeć. Załamała się, bo zawsze bardzo dbała o głos. Ale to choroba zawodowa i w przypadku Nataszy coraz częściej daje o sobie znać - cytuje słowa osoby z otoczenia Nataszy Urbańskiej "Rewia".

Natasza Urbańska ściśle stosuje się do zaleceń lekarza, bardzo oszczędza głos i wierzy, że w ten sposób uniknie ostatecznego rozwiązania, jakim miałby być zabieg operacyjny.

My życzymy piosenkarce jak najszybszego powrotu do zdrowia i mamy nadzieję, że jednak obędzie się bez ingerencji chirurga.

AG

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.