Żywy Ken przeszedł samego siebie. Wyciął sobie żebra i przyniósł je w słoiku do śniadaniówki [ZDJĘCIA]

Rodrigo Alves, czyli "Żywy Ken", pojawił się w programie śniadaniowym, do którego przyniósł w słoiku... żebra, które sobie wyciął.

Rodrigo Alves jest najbardziej znanym na świecie żywym Kenem. Operacje twarzy, którym się poddał, aby przypominać plastikową lalkę, to dopiero początek. Alves jest pierwszym mężczyzną, który przeszedł operację usunięcia żeber. Prawdopodobnie jest też pierwszą osobą, która zabrała w słoiku swoje wycięte żebra na wywiad do programu śniadaniowego!

Żywy Ken pojawił się w porannym programie "This Morning", w którym bez skrępowania opowiadał o swojej metamorfozie. Alves nie krył swojego zadowolenia z przebytych zabiegów. W czasie opowieści na stole stał słoik, w którym pływały jego żebra.

To była bardzo ryzykowna operacja, ale powiodła się w stu procentach. Poddałem się wielu operacjom w moim życiu, ale ta była chyba tą najważniejszą. Jestem jedynym mężczyzną, który poddał się temu zabiegowi, oprócz mnie zrobiło to tylko kilka kobiet. Przyznam, że może przesadziłem z liczbą operacji, mogłem zrobić ich 10. Ale mimo to kocham to, jak wyglądam, wyróżniam się z tłumu. Chirurgia plastyczna zmieniła moje życie z wody w wino - wyznał.

Usunięcie żeber było 60. i najpoważniejszą operacją, jakiej poddał się Alves. Początkowo lekarze nie byli chętni do wykonania zabiegu. Ostatecznie zgodzili się na wycięcie 4 żeber, choć żywy Ken chciał pozbyć się aż 6! Lekarze uznali, że to zaszkodziłoby funkcjonowaniu jego płuc. 

Mężczyzna robi dosłownie wszystko, żeby tylko było o nim głośno w mediach. Ostatni incydent, jakiego się dopuścił jest przerażający. Równie straszne jest też to, że część jego "najważniejszej" operacji była transmitowana za pomocą mediów społecznościowych.

 

Zupełnie nie rozumiemy, czemu ma służyć takie zachowanie. Raczej podzielicie nasze zdanie, prawda?

MT

Więcej o:
Copyright © Agora SA