-
-
-
-
-
"to każę im wyłączać internet i skupić się na graniu i szkoleniu warsztatu."
Tu się akurat zgadzam, tylko że od tego należało zacząć.. w ostatnią sobotę po raz pierwszy zobaczyłem to coś, i to jest po prostu czarna rozpacz. Ci ludzie na razie tak się nadają do aktorstwa, jak ja do skoków narciarskich, jeśli oni mogą grać w serialu tvp (celowo z małej litery), to może Małysz wziąłby mnie na olimpiadę? -
-
-
-
-
-
-
-
-
Jak obejrzałem fragment pierwszego odcinka, to myślałem, że to jakieś zgrywusy z YouTube zrobiły już pastisz. Potem okazało się, że oglądam oryginał. Patrzyłem z niedowierzaniem, że coś takiego przeszło przez sito weryfikacyjne i poszło do emisji. Przecież to wygląda jakby ktoś zarejestrował szkolne przedstawienie w liceum, a dialogi chyba pisali fachowcy ze studio YaYo. DRAMAT!
-
-
-
Nie martwcie się, adeptki i adepci SZTUKI AKTORSKIEJ.
Wyłączyć. Nie czytać. Nie słuchać. Tkwić w poczuciu własnej wielkości.
To jest przePiS na sukces, mówię Wam!
A SZTUKA? A kogo to obchodzi, popatrzcie na tę babinkę, która Wami dyryguje. Ją to obchodzi?
A gdzieżby.
No. Głowy do góry, nie płakać. -
-
-
-
-
-
-
Nie martwcie się dziewczyny i chłopaki. To co robicie będzie kultowe.
Za 20 lat ludzie będą to oglądać w kinach i zarykiwać się ze śmiechu.
Właśnie przechodzicie do historii. Znacie Rejs Piwowskiego ? Na pewno.
No to Wy właśnie kręcicie coś na kształt "Rejsu" , przy czym Wy nie macie na celu zrobienia komedii, to wam wychodzi NIECHCĄCY :) ( i to jest najwspanialsze... ;) ).
Żeby nakręcić taką mieszankę, która ma w sobie - na moje oko - elementy Jabberwocky (King Bruno The Questionable i jego dwór..), Czapajewa, "M jak Miłość" i polskiej ekranizacji "Wiedźmina" - to trzeba mieć unikalny talent, nawet jak się to zrobiło niechcący. -
-
-
-
-
Jacy niby widzowie bezlitośnie krytykują? Te 5 mln którzy ten serial oglądają? Ja też oglądam, owszem są zgrzyty, ale generalnie jak na tą formułę jest ok. Najpierw wsłuchiwałem się w słowa krytyki, spodziewałem się jakiegoś badziewia a tu po obejrzeniu kilku odcinków.... niepodziana, jest całkiem nieźle.
-
-
ponoć serial jest słaby, mimo to czerscy zadziwiająco dużo czasu mu poświęcają, szkoda, że nie napisali, że młodzi wykonawcy są bliscy samobójstwa, akurat śledzę Martę Bryłę na instagramie i nie sprawia wrażenia, żeby była załamana, wręcz przeciwnie, cały czas daje relacje z planu i zachęca do oglądania
-
-
-
No tak, z tego co piszą w sieci, serial ma średnio ponad 3 mln widzów i 63% ocen bardzo dobrych, więc debiutujący aktorzy z pewnością spać nie mogą po nocach z tego poczucia klęski ;-P
Zachęcony krytyką, obejrzałem kilka kawałków i potwierdzam, że serial jest ogólnie do chrzanu - ale z tego co widzę i na ile się orientuję, nie bardziej niż przeciętna telenowela krajowej produkcji. Być może po prostu widzom znudziło się oglądanie wciąż tych samych od lat "życiowych problemów ludzkich", których bohaterowie różnią się od siebie tylko nazwiskam,i i skusił ich (pseudo)średniowieczny sztafaż jako pewna odmiana...?
Pozdrawiam -
-
"- Powiedz mi: po co jest ten serial?
- Właśnie: po co?
- Otóż to. Nikt nie wie po co; więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz, co robi korona królów? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa! To jest serial na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym serialem?! My otwieramy oczy niedowiarkom: patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane - i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić. Bo to jest serial społeczny, w oparciu o sześć instytucji... który sobie zgnije. Do jesieni, na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi?"
- Protokół zniszczenia... -
-
-
Tadeusz Lomnicki majac zagrac tytulowa role plk. Wolodyjowskiego przez pare miesiecy uczyl sie rzeczy dla siebie nowych - jazdy konnej i szermierki pod okiem fachowcow. A mial wtedy lat 4o prawie. jak sie wyuczyl kazdy moze sprawdzic.Viggo Mortesen chodzil wszedzie z mieczem, nawet spal z mieczem przy poduszce po to, jak mowil, zeby poczuc role Aragorna. Coz to jednak jak widac kiepscy aktorzy, dobrym wystarczy scenariusza sie nauczyc jako tako
-
Dorwały się beztalencia do konfitur - i w płacz, że kwalifikacji nie staje. Nie ogranicza się to bynajmniej do filmu/teatru, lecz dotyczy wszystkiego, co pisi zagarnęli. Mają głupich posłów, tępych ministrów, ograniczonych (lecz za to sprzedajnych) prawników, poślednich "dziennikarzy", miernych piosenkarzy, kabareciarzy, aktorów i wieszczów... Dobra! Zmiana!
-
-
-
-
-
Nie dziwię się frustracji młodych aktorów. Tak jak żołnierz "ma prawo" być dobrze dowodzony, tak aktor "ma prawo" być fachowo reżyserowany.
A co za skandaliczny poziom rezyserii mamy w "Koronie"? Aktorzy wyglądają, jakby nigdy nie dostali żadnej instrukcji reżyserskiej: w czym graja, jaka to epoka, na jaki efekt pracujemy. Każdy gra prosto dzioba i od Sasa do Lasa.
ALe ktoś za to odpowiada.
Mianowcie Kurski Pan Jacek Prezes.
Bo z obsadą reżyserską serialu jest w ogóle gigantyczny skandal.
Jak taki wytrawny lustrator jak pan Kurski Prezes nie sprawdził, kogo wraże siły podrzuciły mu do reżyserowania "Korony"?
A najwyraźniej podrzuciły, aby ten reżyser sprytnie spartolił serial. I sprytnie spartolił.
To z pewnością podsunięty Panu Kurskiemu - niczego nie świadomemu - agent.
Bo jaką szkołę kończył Pan Reżyser Pacyna Wojciech?
Ano - Uwaga! Uwaga! - kończył Moskiewski Instytut Filmowy.
Znamy te Moskiewskie Instytuty (np. Instytut Służby Zagranicznej; ale Filmowy nie lepszy!!!): to wylęgarnie sprzedawczyków, pepiniery zdrajców, fabryki "śpiochów".
A kiedy to tam studiował Pan Pacyna?
Wcale nie ostatnio. On tam studiował w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku.
U nas był stan wojenny, internowania, rozbijanie demonstracji ulicznych, Frasyniuk w więzieniu - a Pan Pacyna został wysłany na studiowanie w Moskwie. W tej indoktrynerskiej instytucji.
Czyżby był "resortowym dzieckiem" i dlatego dostąpił zaszczytu delegacji na moskiewską uczelnię?
A czy wrócił jako "uśpiony agent"?
I gdy trzeba było zrobić dywersję w TVP, i gdy trzeba było zepsuć flagową produkcję Pana Kurskiego, to się akurat uaktywnił? Dostał od swego oficera prowadzącego zadanie: - Wy, Pacyna, zgłoście się do reżyserowania tej "Korony", i połóżcie sprawę. Już wy tam umiecie dobrze partolić, więc się przyłóżcie....
W każdym razie Pan Kurski najął go do reżyserowania.
A jak "Korona" jest reżyserowana - sami widzimy. Katastrofa. Brak pomysłu. Żenujące prowadzenie aktorów, a właściwie jego totalny brak. Fatalnie zrobiona obsada (z wyjątkiem pani Łabonarskiej, bo to prawdziwie zawodowa aktorka, choć o dziwnym poglądzie na świat, ale jako aktorka - pełny profesjonalizm; a taki np. pan Wójcik natomiast, imitujący Bogdana Smolenia, to pomyłka obsadowa wołająca o pomstę niebios, jeśli nie o dochodzenie prokuratorskie, dlaczego Pan Pacyna złośliwie obsadził w roli Króla Łokietka kogoś, kto dał parodię polskiego monarchy? itd., itd.).
No wszystko wskazuje na to, że to była dobrze ukartowana, ukryta i sprawna intryga mająca zdyffamować, ośmieszyć i wystawić na razy czołowy serial TVP.
Ale powtarzam: jak Pan Kurski mógł do tego dopuścić, aby wątpliwy człowiek przejął kontrolę nad produkcją? Zabrakło Panu Kurskiemu klasowej czujności? A może nie wiedział, ze Pan Pacyna jest absolwentem moskiewskim?
Jak nie wiedział, to tym gorzej dla niego: omotali go ukryci lewaccy potakiwacze i podrzucili mu agenta na plan.
Prawda: obudzony "śpioch" dobrze był przeszkolony, bo znakomicie wykonał swą robotę i skutecznie ośmieszył całe przedsięwzięcie robiąc wzorową chałturę.
Doprawdy, pytań jest więcej.... Z podrzuceniem Pana Pacyny do "Korony" to ewidentny spisek i matactwo, na które Pan Kurski dał się nabrać. Ponadto: w trzeciej minucie ewidentnie słychać strzały...
Panie Kurski, jak Pan mógł to zrobić Suwerenowi? -
-
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
kruk6666
Oceniono 5 razy -1
Dysputa o tym serialu przypomina kłótnie dwóch much o kupę gó.wna.