Siostry Godlewskie w "DD TVN" mówią o hejcie. Nagle dziennikarz przerywa rozmowę. "Przepraszam, ale...". Nie dowierzamy

Siostry Godlewskie wystąpiły w "Dzień dobry TVN", gdzie opowiedziały o hejcie, który spłynął na nie lawinowo.

Siostry Godlewskie, które zasłynęły ostatnio śpiewaniem kolęd w bardzo oryginalnej wersji, gościły w "Dzień dobry TVN". Wprawdzie nie zasiadły na kanapie, ale udzielały wywiadu na żywo w warszawskiej restauracji. Tematem głównym rozmowy był hejt, jaki spłynął na nie po udostępnieniu nagrań w sieci. 

Jestem zdumiony, że po tym hejcie jesteście tak spokojne, że nie jesteście blade, łzy wam nie ciekną - zaczął dziennikarz. 
Wiesz, musimy czerpać siłę z tego całego wydarzenia. Nie możemy się teraz poddać po lawinie nienawiści. Musimy być silne, nasza siostrzana siła dodaje nam niezwykłej mocy. Wyciągamy wnioski i brniemy dalej, nie poddajemy się. Mamy w planach branżę muzyczną - powiedziała Esmeralda. 
Spotkało nas 99% hejtów, ale chcemy dać też przykład młodym osobom, żeby się nie poddawały - dodała Małgorzata. 

W tym momencie dziennikarz przerwał Godlewskiej. 

Przepraszam, ale ja chciałbym coś powiedzieć. Przed wejściem na antenę powiedziałaś mi coś, co mnie zdumiało. Ten hejt jest tak intensywny, że nawet ludziom się chce tobie grozić. Ludzie chcą ci odebrać prawo do wykonywania zawodu - wyznał.

Małgorzata z wykształcenia jest pielęgniarką, skończyła Warszawski Uniwersytet Medyczny. 

To jest bardzo przykre... - odpowiedziała zmieszana.
 

Dalsza część rozmowy dotyczyła ich kariery muzycznej. Siostry Godlewskie są świadome, że muszą poprawić swój wizerunek.

Chcemy zostać w branży muzycznej. Nie będą już to kolędy. Wiemy, że mamy dużo do nadrobienia, musimy doszkolić wokal, choreografię, nasz wizerunek - powiedziała Esmeralda. 

Nie sądziliśmy, że hejt na siostry urósł do takiej skali... Kibicujecie im?

JT 

Więcej o:
Copyright © Agora SA