Nowe fakty w sprawie śmierci Chestera Benningtona. Opublikowano wyniki sekcji zwłok

Chester Bennington w lipcu popełnił samobójstwo. Teraz serwis TMZ ujawnił szczegóły badania toksykologicznego. Okazało się, że wokalista miał we krwi narkotyki, o czym wcześniej nie było wiadomo.

Przeprowadzona sekcja zwłok Chestera Benningtona wykazała, że artysta w momencie popełnienia samobójstwa miał we krwi alkohol oraz ecstasy. W miejscu, gdzie znaleziono jego ciało, leżała recepta i niedopite butelki alkoholu.

Jak zeznała jego żona, nie pił on na pół roku przed śmiercią. Od ponad roku miał też nie zażywać antydepresantów, które przepisali mu lekarze. Wokalista Linkin Park nie zostawił listu pożegnalnego, tylko własnoręcznie napisaną "biografię".

Raport potwierdził to, co spekulowano od lipca. Mówiło się, że Bennington powiesił się będąc pod wpływem środków zaburzających świadomość.

Koncert Linkin Park we Wroc?awiuKoncert Linkin Park we Wroc?awiu LESZEK KOTARBA/ EAST NEWS

Chester Bennington powiesił się w lipcu na drzwiach od sypialni w swoim domu w Palo Verdes Estates. Wokalista Linkin Park miał 41 lat. Od lat zmagał się z depresją i uzależnieniami. Zostawił sześcioro dzieci i żonę, która do tej pory nie może pogodzić się ze śmiercią męża.

AW

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.