Bartek Królik o swojej chorobie: 3 tygodnie w szpitalach odmieniły mnie na zawsze

Bartek Królik przeszedł wylew, musiał też przejść operację. Po uciążliwym (3-tygodniowym) pobycie w szpitalach jest już w domu.

Bartek Królik, członek Sistars i Łąki Łan, kilka tygodni temu przeszedł wylew. Muzyk o swoich problemach ze zdrowiem poinformował na Instagramie.

Do pamiętnika: Jutro światowy dzień udaru. Ja obchodzę go od kilku dni. Żegnaj kebciu - witaj marchewko. Pozdrawiam Was - wrócę silniejszy - napisał 28 października.
 

Dzień później pokazał zdjęcia ze szpitala. Są dość przygnębiające.

Prawie jak w internacie. Jesteś tym, co jesz - napisał.
 

Częścią procesu powrotu do zdrowia okazała się dieta. Królik dowcipnie skomentował to prezentując zdjęcie... królika - co jest tyleż nawiązaniem do jego nazwiska, co i do zmiany w sposobie odżywiania.

Jak informuje "Fakt", Królik poza udarem miał również inne problemy zdrowotne. Wykryto u niego guza przysadki mózgowej, niezbędna okazała się operacja. W sumie w różnych placówkach medycznych spędził 3 tygodnie.

Trzy tygodnie na różnych oddziałach w szpitalach odmieniły mnie na zawsze - powiedział w rozmowie z "Na żywo".
Migrenowy ból głowy bez gorączki przez 5-6 dni - dodał.

18 listopada dodał na Instagramie kolejne zdjęcie, ze znamiennym tytułem:

Wolność.
 

Po wyjściu na "wolność" Królik wziął się do pracy - zdjęcie ze studia mówi samo za siebie.

Nagrywamy swoje w Tonn Studio - napisał.
 

Bartkowi życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia. 

JZ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.