Jarosław Bieniuk po śmierci Anny Przybylskiej musiał wcielić się jednocześnie w role matki i ojca. Były piłkarz samotnie wychowuje troje dzieci, 15-letnią Oliwię, 11-letniego Szymona i 6-letniego Jasia. Radzi sobie doskonale. Swoim pociechom poświęca niemalże cały swój czas. Ostatnio w programie "Dzień dobry TVN" opowiedział o ich wzajemnych relacjach.
Mołek zapytała o kontakt z Oliwią, która jest w wieku dojrzewania.
Nie jestem specjalistą. Dopiero zaczynam ten proces wychowawczy. To jest trudne. Pewnie już popełniłem parę błędów... ale przede wszystkim mam dobry kontakt z Oliwią. Staram się jej słuchać. Staram się być wyrozumiały, choć czasami muszę być surowy - mówił Bieniuk.
Przyznał, że o wiele łatwiej radzi sobie z chłopcami.
No nie jest mi łatwo. Łatwiej, nie ukrywam, jest mi z chłopcami. Jakoś mam ten wzorzec po moim ojcu... i tutaj ta droga jest bardziej "przetarta". Jeżeli chodzi o relacje z Oliwią, no jest mi dużo ciężej. Ale podpytuję znajomych, radzę się, także zobaczymy za parę lat czy mi się udało - dodał.
Mołek nie przestawała drążyć tematu. Zapytała, kim Oliwia chce być w przyszłości.
Ja myślę, że Oliwia chce być modelką. Myśli o tym, ma to gdzieś tam z tyłu głowy. Ale tak jak codziennie rozmawiamy o tym w domu: "najpierw najważniejsza jest szkoła, nauka". Matura, a potem zobaczymy - podsumował Bieniuk.
MM