Ciąg dalszy homofobicznej afery w "Azja Express". Piróg i Pawlicki wydali oświadczenia. Jest mowa o linczu. Coś tu jednak nie pasuje

"Azja Express". Ciąg dalszy afery z homofobicznym zachowaniem uczestników. Są mocne oświadczenia.

Antoni Pawlicki nieoczekiwanie stał się najbardziej kontrowersyjną postacią programu "Azja Express". Wszystko przez słowa, jakie wraz z Pawłem Ławrynowiczem miał wypowiedzieć wobec innych uczestników, pary gejów Michała Piróga i Piotra Czaykowskiego.

W momencie, gdy odpadli Górale, chłopaki mówili: "Teraz to już jest najgorzej, bo zostały same dziewczyny i pedały. Ja się tak zastanawiam, czy ja powinien być takim samym idiotą jak oni i powiedzieć po tym komentarzu: "no słuchajcie dziewczyny, zostałyście tylko wy, pedały i p*zdy" - przytoczył rzeczoną wypowiedź Piróg.

Słowa te wywołały powszechne i słuszne oburzenie, ponieważ na homofobię w przestrzeni medialnej (i nie tylko) nie powinno być miejsca. Administrator fanpejdża Pawlickiego opublikował jednak na Facebooku oświadczenie, z którego wynika, że aktor nie nazwał nikogo pedałem.

W wielu artykułach opublikowanych w portalach internetowych pojawiły się nieprawdziwe doniesienia, jakoby Antoni użył w 6. odcinku programu sformułowania "pedał" w stosunku do innych uczestników programu. Takie słowo nie padło z jego ust, używał jedynie sformułowania "gej". Jedno z zadań w tym odcinku polegało na wymyślaniu obraźliwych wierszyków na temat innych uczestników; taka była konwencja, do której dostosowali się wszyscy uczestnicy programu. W dobie "fake newsów" doradzamy opieranie się na faktach, a nie jedynie doniesieniach medialnych. Polecamy obejrzenie całego odcinka, wyciągniecie własnych wniosków i dystans do rzeczywistości - czytamy.

Swoje oświadczenie opublikował także na Instagramie Michał Piróg. Jego wypowiedź można ze wszech miar uznać za dyplomatyczną. Piróg stara się tonować nastroje, choć jednocześnie przyznaje, że nie przepada za Pawlickim i Ławrynowiczem.

Chciałbym prosić o zdrowy rozsądek w tej sprawie. Jest to program dosyć ciężki i wymagający. Wszyscy byliśmy podczas wyścigu zmęczeni. Czasami w emocjach lub żartach padały słowa, które mogą wywołać skrajne emocje. Fakt jest taki, że nie żywię żadnych negatywnych uczuć ze względu na zaistniałą sytuacje do chłopaków. Nie zmienia to faktu, iż nie był to duet z którym się szczególnie zaprzyjaźniłem. Wynika to z odmiennych charakterów. Zarazem, mimo różnic, spędziliśmy wiele chwil na długich rozmowach i wymianie poglądów - napisał Piróg na Instagramie.
Proszę o nie demonizowanie całej tej sytuacji. Również proszę o zastanowienie się nad reakcjami na kwestie, które nas bulwersują. Lincz i kamienowanie nie są metodami słusznymi. Pamiętajmy, żeby kierowały nami zdrowy rozsądek i analityczne myślenie - zaapelował na koniec.
 

Jak było naprawdę i jakie dokładnie słowa padły z ust Antoniego Pawlickiego i Pawła Ławrynowicza? Zapytaliśmy o to Pawlickiego oraz menedżera Piróga. Wciąż czekamy na odpowiedź.

"Azja Express" to program dynamiczny, którego uczestnicy poddawani są sytuacjom pod dużym ciśnieniem. Często puszczają im nerwy i mówią rzeczy, których nie powiedzieliby na spokojnie. Jednak nie usprawiedliwia to homofobii, którą potępili m. in. Robert Biedroń i Karolina Korwin Piotrowska.

Pamiętajmy, że homofobia zbiera swoje ofiary. Jak kolejny raz jakiś głupi aktor, burak jakiś powie coś homofobicznego, to przedtem niech dwa razy stuknie się w łeb - skomentował sprawę oburzony Biedroń.

JZ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.