Maryla Rodowicz unika Kurskiego na meczu Armenia-Polska? Prezes nie był zachwycony. Zobaczcie jego minę!

Maryla Rodowicz podczas meczu Armenia-Polska wybrała towarzystwo Zygmunta Solorza-Żaka i popsuła tym nieco nastrój Jackowi Kurskiemu. Wystarczyło spojrzeć na jego minę.

Maryla Rodowicz jest zdeklarowaną fanką piłki nożnej, więc nie mogło jej zabraknąć na trybunach czwartkowego meczu Armenia-Polska. Wokalistka zasiadła w strefie VIP u boku Zygmunta Solorza-Żaka, natomiast z siedzącym niedaleko Jackiem Kurskim nie zamieniła słowa. Mina prezesa TVP wskazuje na to, że nie był zadowolony z takiego obrotu wydarzeń.

ZOBACZ ZDJĘCIA >>>

Napiętą atmosferę między tą dwójką można tłumaczyć ostatnim wywiadem wokalistki. W rozmowie z Onetem przyznała, że poczuła się oszukana przez Kurskiego, gdy ten zaprosił ją do TVP, wręczył kwiaty i zapewnił, że w Opolu "nie ma żadnej czarnej listy". Oczywiście wszystko odbyło się w towarzystwie kamer. 

Dałam się wpuścić, powinnam powiedzieć że nie, żadne kamery, ale jak mi dał kwiaty i jeszcze powiedział, że nie ma żadnej czarnej listy, to myślę sobie: "Holender, czyli to plotka jednak, że to źli ludzie". Wiadomo, że to nie chodziło o muzykę, a o politykę, że jednak telewizja publiczna jest PiS-owska, ale to, że ludzie są podzieleni to jest przykre, to jest bolesne - wyznała Rodowicz w "Onet Rano".

W przeciwieństwie do Kurskiego, Maryla bawiła się świetnie zarówno w towarzystwie Solorza-Żaka, jak i Zbigniewa Bońka. Zdjęciem z tym ostatnim pochwaliła się na Facebooku:

WJ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.