Marta Wierzbicka pokazała zdjęcie w bikini. Powód naprawdę ważny. "Nie będę milczeć, gdy nazywają mnie grubą"

Marta Wierzbicka na swoim Facebooku odważnie odniosła się do krytyki jej ciała. Aktorka pokazała też zdjęcie w bikini, aby "żadna z dziewczyn poczuła, że z nią jest coś nie tak, bo nie wygląda jak ideał".

Marta Wierzbicka w rozmowie z "DD TVN" wyznała, że w trakcie "Azja Express 2" przytyła. Z relacji aktorki na Facebooku wynika, że po tym wywiadzie zaczęto sugerować, że jest "dorodna", co ona odbiera, jako zawoalowane nazwanie jej "grubą".

Przywykłam też do tego, że dla niektórych osób pracujących w takich miejscach jestem tylko "cyckami, które przyszły na ściankę". Odpuściłam walkę z kłamstwami o braku pracy, osiągnięć, o zdradach czy seks taśmach. Wolę poświecić czas i energię na ciekawsze rzeczy. Nie będę jednak milczeć, gdy ktoś nazywa mnie "dorodną", sugerując po prostu, że jestem gruba - pisze na Facebooku Wierzbicka.

Skąd reakcja Marty Wierzbickiej?

Marta Wierzbicka zareagowała tym razem tak zdecydowanie - jak tłumaczy - w obawie o swoje fanki. Boi się, że podobne opinie mogą zniekształcić w młodych dziewczynach odbiór ich własnego ciała.

Nie będę siedzieć cicho nie dlatego, że jest mnie to w stanie obrazić, ale dlatego, że w ten sposób ludzie piszący dla tych portali kreują wśród młodych dziewczyn chore pojęcie na temat swojego wyglądu. Ja jak każda pewnie kobieta mam oczywiście różne "ale" odnośnie swojego wyglądu, ale uważam że wyglądam normalnie, a przede wszystkim jestem szczęśliwa - pisze oburzona Wierzbicka.

Marta Wierzbicka swój emocjonalny wpis zakończyła mocnym apelem:

Niech nikt więc nie daje sobie prawa, aby wmawiać tym wszystkim fajnym dziewczynom, że najlepiej wyglądać jak "wieszak", bo jak nie to ktoś nazwie je "dorodnymi", jak jakieś krowy (...) Nie pozwólcie nikomu wbić sobie do głowy takiego bezsensownego myślenia!

Marta Wierzbicka dyskutuje z fanami

Post Wierzbickiej spotkał się dużym uznaniem fanów. Zarówno kobiety jak i mężczyźni gratulowali jej odwagi i komplementowali figurę.

Gdy widziałem to, jak się prezentuje twoje ciało, pomyślałem "wow". Chodzi o to, że nie wyglądasz jak te wychudzone modelki na wybiegu. I bardzo dobrze! Jesteś kobietą zdrową, ciało masz niezwykle kobiece
Brawo Marta piękne słowa. Jak dla mnie od zawsze byłaś idealna i nie patrząc przez pryzmat pięknego biustu tylko całokształt. Jesteś przepiękną słowiańską pięknością w każdym calu.
Brawo! Dobry tekst! Ważne jest żeby być szczęśliwą. Zawsze znajdzie się ktoś kto się doczepi (wcześniejsze komentarze). Ale nie przejmuj się, ludzie nie mają co robić z własnym czasem i doszukują się wszędzie docinki w swoją stronę (np. źle odebrany wieszak
 

Jednak nie wszyscy zareagowali entuzjazmem. Gdy jedna z fanek stwierdziła, że życząc miłego wieczoru tylko "zdrowo wyglądającym kobietom" obraziła sporą rzeszę pań.

Czyli tym "wieszakom" już nie życzysz cudownego wieczoru? Wieje hipokryzja. Zarzucasz komuś, że pisze źle o osobach, które w teorii mogą mieć kilka kg za dużo, ale sama za to jedziesz po tych szczupłych (sama taka jestem, nie z wyboru, tylko z natury). Oj nieładnie. Podwójne standardy? - oburzyła się fanka.
"Wieszak" to dla mnie synonim nierealnie wychudzonej dziewczyny prosto z Photoshopa. I nie próbuj proszę zrobić ze mnie hipokrytki, bo wszyscy wiedzą, że nie miałam zamiaru w ten sposób wskazać którejkolwiek szczupłej, zgrabnej dziewczyny - odpisała Wierzbicka.

W komentarzach Wierzbicka podkreśliła, że nie zależy jej na akceptacji innych.

Ale żeby było jednak jasne - mnie osobiście nie wzruszają słowa umieszczone na którymkolwiek portalu przez anonimową dla mnie osobę, ja ze sobą samą czuję się bardzo dobrze. Nie chcę tylko, aby przez takie artykuły którakolwiek z dziewczyn poczuła, że może z nią jest coś nie tak, bo nie wygląda jak chodzący "ideał" - posumowała Wierzbicka.

A Wy co myślicie o słowach Wierzbickiej?

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA