Książę George był wyraźnie nie w humorze. Nie chciał wyjść z samolotu. Na szczęście obok był tata

Kate i William w poniedziałek rozpoczęli pierwszą wizytę w Polsce. Para w podróż zabrała także dwoje swoich dzieci. Książę George był wyraźnie onieśmielony i zlękniony.

Około 13.45 księżna Kate i książę William pojawili się na lotnisku w Warszawie. Para w pierwszą swoją podróż do Polski zabrała dzieci. Choć książę George od urodzenia bierze udział w publicznych wystąpieniach, to jednak za każdym razem dla dziecka jest to duży stres. Widać było to było na pierwszych zdjęciach, jakie książęcej rodzinie zrobiono na lotnisku w Warszawie.

ZOBACZ ZDJĘCIA >>>

Książę George nie chciał wyjść z samolotu. Jego mama wzięła księżniczkę Charlotte na ręce i jako pierwsza pojawiła się na płycie lotniska. Dziewczynka była wyraźnie zainteresowana i roześmiana, za to jej brat wyraźnie się denerwował. Książę William rozmawiał z synem i ostatecznie przekonał go do wyjścia, jednak mina chłopca zdradzała, że jest nie w humorze.

Książę George cały czas podczas powitania z polską delegacją miał smutną minę i sprawiał wrażenie zlęknionego. William mimo książęcych obowiązków w tamtym momencie był jednak przede wszystkim tatą, a nie następcą tronu. Poświęcał synowi dużo uwagi, cały czas mówił do niego i starał się go ośmielić. 

Po powitaniu na lotnisku Kate i William udali się prosto do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie z Agatą Dudą i Andrzejem Dudą, natomiast George i Charlotte z nianią pojechali do Belwederu, gdzie będą mieszkali w trakcie pobytu w Polsce. Przygotowano tam dla nich specjalną bawialnię i atrakcje w ogrodzie. Miejmy nadzieję, że poprawią one choć trochę nastrój małego księcia.

ZI

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.