Skandal na 30-leciu De Mono. Przed koncertem rozdawano ulotki krytykujące Krzywego. "Było bardzo niezręcznie" [TYLKO U NAS]

Na jubileuszowym koncercie De Mono doszło do skandalu, który jest skutkiem trwającego od lat konfliktu między Andrzejem Krzywym a resztą muzyków. Rozdano ulotki torpedujące imprezę.

W 2017 roku zespół De Mono obchodzi swoje 30-lecie. Jubileusz zniknął jednak w cieniu konfliktu, który od lat dzieli Andrzeja Krzywego i Marka Kościkiewicza. Muzycy od 8 lat lat spierają się o prawa do nazwy i piosenek grupy. Wojna dawno wyszła już poza progi sali sądowej. Obie strony przerzucają się racjami na łamach mediów, prasy, telewizji, a nawet publikacji książkowych.

Sprzedawali koncerty De Mono ze mną, a następnie dzwonili tydzień przed terminem, że przyjedzie inny wokalista, bo Andrzej się rozchorował. Bardzo niskie piłki - pisał Andrzej Krzywy w swojej autobiografii "Na Krzywy ryj".

Jak wynika z wywiadu z serwisem Newseria, Kościkiewicz miał nadzieję, że przy okazji 30-lecia uda się dojść do porozumienia.

Wydaje mi się, że celebrowanie świąt i podsumowywanie 30-letniej kariery zespołu powinno się odbywać w składzie, który decydował o tym sukcesie, czyli razem z Darkiem Krupiczem, ze mną, z Robertem Chojnackim - mówił muzyk.

Tak się jednak nie stało, czego dowodzi sytuacja, jaka miała miejsce przed środowym jubileuszowym koncertem De Mono, zorganizowanym przez Andrzeja Krzywego. Na wydarzenie zaproszono wiele gwiazd: w tym Marylę Rodowicz i Beatę Kozidrak. Zabrakło jednak założycieli grupy: Marka Kościkiewicza i Dariusza Krupicza oraz saksofonisty Roberta Chojnackiego. Ich nieobecność nie przeszła jednak niezauważona. Przed wejściem do budynku pojawili się ludzie w koszulkach z
napisem De Mono, którzy rozdawali ulotki szkalujące Andrzeja Krzywego.

Ulotki szkalujące KrzywegoUlotki szkalujące Krzywego CEZARY PIWOWARSKI/WBF

W 2005 roku Krzywy za namową managera zrezygnował ze współpracy z Markiem Kościkiewiczem, Robertem Chojnackim, Dariuszem Krupiczem i Wojciechem Wójcickim - czytamy treść ulotki. - W 2008 roku na prośbę o zaniechanie tej działalności, Krzywy wznosi pozew przeciwko liderowi, autorowi nazwy, logotypu, muzyki do największych przebojów i wszystkich tekstów. - Markowi Kościkiewiczowi. Domaga się wyłącznego prawa do korzystania z dorobku Kościkiewicza i zespołu. Proces trwa, a Krzywy odrzuca wszelkie propozycje ugody. Koncerty 30-lecia i wydana z tej okazji płyta są oparte w większości na twórczości Marka Kościkiewicza, którego (podobnie jak resztę zespołu) Krzywy wyklucza z obchodów jubileuszu.

W ulotce czytamy, że Krzywy ma negować fakt istnienia zespołu w składzie Kościkiewicz, Chojnacki, Krupicz, Wójcicki, mimo że muzycy ciągle wspólnie tworzą i koncertują pod nazwą De Mono. Krzywemu zarzuca się też publiczne szkalowanie ich dorobku artystycznego.

Krzywy w publicznych wypowiedziach i książce "Na Krzywy ryj" stale poniża i umniejsza rolę założycieli zespołu i twórców repertuaru De Mono, jednocześnie eksploatując ich dorobek artystyczny. Jego zachowania to próba manipulacji opinią publiczną i środowiskiem dziennikarskim. Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o... - kończy tekst ulotki zdanie zaznaczone czerwonym kolorem.

W akcję wciągnięto też gości koncertu Krzywego. Osoby rozdające ulotki prosiły zaproszone na jubileusz gwiazdy o zdjęcia z wydrukowanym manifestem.

Waldemar Błaszczyk, Ewa GawrylukWaldemar Błaszczyk, Ewa Gawryluk CEZARY PIWOWARSKI/WBF

 Przed koncertem ludzie w koszulkach z napisem De Mono rozdawali ulotki uderzające w Krzywego. Niczego nie podejrzewające gwiazdy, które przyszły na koncert pozowały z tymi ulotkami. Wyszło baaaardzo niezręcznie - mówi nam świadek całego zajścia.

Inicjatorami całej akcji byli Marek Kościkiewicz wraz z Robertem Chojnackim, Wojciechem Wójcickim i Dariuszem Krupiczem.

Andrzej Krzywy organizując wczorajsze wydarzenie, po raz kolejny próbował wprowadzić w błąd opinię publiczną. Nie zgadzamy się na święto 30-lecia zespołu, który założyliśmy i dla którego poświęciliśmy większość życia bez udziału założycieli zespołu oraz twórców piosenek i sukcesu De Mono - Roberta Chojnackiego, Darka Krupicza, Wojtka Wójcickiego i mnie - mówi nam Marek Kościkiewicz.

Celem akcji było zamanifestowanie stanowiska muzyków oraz nagłośnienie sprawy.

Zaproszeni na imprezę goście powinni znać prawdę i powód dla którego Andrzej świadomie pomija oryginalnych członków De Mono. Dlatego zdecydowaliśmy się wszystkich o tym poinformować. Oburza nas fakt, że Andrzej zapomniał o historii naszego zespołu i przypisuje sobie prawa nie tylko do nazwy, ale i do logotypu autorstwa Marka Kościkiewicza; wykonuje nasz repertuar i jednocześnie prowadzi przeciwko nam proces sądowy - mówi dalej.

Andrzej Krzywy na 30-leciu De Mono.Andrzej Krzywy na 30-leciu De Mono. Cezary Piwowarski

Zespół De Mono z Andrzejem Krzywym, który występował podczas środowego koncertu, nie chce komentować zaistniałej sytuacji. Warto jednak dodać, że podczas jubileuszowego występu wokalista złożył ze sceny podziękowania dla wszystkich artystów, którzy kiedykolwiek współtworzyli grupę De Mono.

ZI

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.