Jak wielką i ważną postacią był Zbigniew Wodecki i jak bardzo nieodżałowaną stratę stanowi jego nagła śmierć pokazała sytuacja z piątkowego koncertu Polsat Superhit Festiwal. Wystarczyło kilka słów, by wszyscy z trudem opanowywali wzruszenie.
Dokładnie rok temu na tej scenie miałam ogromny zaszczyt wystąpić z jedną z największych gwiazd polskiej piosenki, prawdziwym mistrzem, genialnym muzykiem, ale przede wszystkim ciepłym człowiekiem, który zawsze dawał szansę młodym - mówiła Szrodeder. - Dziękuję za to, że mogłam się od ciebie uczyć i dziękuję, za wspólne wykonanie piosenki "Z tobą chcę oglądać świat". Przez chwilę naprawdę oglądaliśmy ten świat wspólnie - mówiła Natalia Szroeder.
Nikt za pewne nie spodziewał się, że te kilka ciepłych, jednie nazbyt emocjonalnych, okaże się katalizatorem tak silnych wzruszeń. Łzy w oczach miała Natalia Szroeder, Krzysztof Ibisz oraz oklaskująca Wodeckiego publiczność Opery Leśnej, w tym Zygmunt Solorz-Żak.
Wzruszony Zygmunt Solorz podczas pożegnania Wodeckiego Screen z Facebook.com/tylkomuzyka
Po chwili hołd złożył też Krzysztof Ibisz.
Wszyscy Zbyszka kochaliśmy, nie tylko za piosenki, lecz także za umiłowanie życia, za życzliwość, za uśmiech, za rzadki dar autoironii. Był wielkim przyjacielem telewizji Polsat. Swoją twórczością i głosem pisał piękną ścieżkę dźwiękową naszego życia. Zbyszku! Tobie dedykujemy ten festiwal - zakończył.
Szacunek i cześć dla Wodeckiego publiczność wyraziła długim aplauzem na stojąco. Wiele osób nie ukrywało dłużej emocji.
Wzruszona kobieta na widowni Polsat Superhit Festiwal Screen z Facebook.com/tylkomuzyka
Pamięć Wodeckiego w bardziej widoczny sposób chciała uhonorować TVP organizując koncert piosenek artysty. Jacek Kurski ogłosił to, gdy prezydent Opola zerwał umowę z Telewizją Polską. Słowa prezesa wywołały oburzenie w środowisku artystycznym. Przypomnijmy, że rodzina Wodeckiego prosiła w oficjalnym oświadczeniu, aby podczas żałoby nie organizować żadnych wydarzeń artystycznych z wykorzystaniem wizerunku zmarłego czy jego twórczości.
ZI