Piotr Tymochowicz kłamał, że się zaręczył?! "To był żart. Czuję się zachęcony do kontynuowania skandali obyczajowych"

Miał być ślub i dziecko, teraz się okazuje, że obie rzeczy zostały zmyślone. Piotr Tymochowicz, który wylewnie opowiedział o swoim życiu w Kambodży z obecną partnerką, teraz twierdzi, że "żartował".

Piotr Tymochowicz 2 lata temu opuścił Polskę i wyruszył w podróż po Azji. Tam poznał 20-letnią Kambodżankę, z którą - jak twierdzi - "zakochał się z wzajemnością". Mało tego, w rozmowie z "Super Expressem" wylewnie opowiedział o zaręczynach, rychłym ślubie i oczekiwaniu na potomka. Sa Na miała być według jego słów w drugim miesiącu ciąży. Teraz jednak twierdzi... że żartował.

Fantazje dziennikarskie przekraczają już wszelkie granice: ani Sa Na nie jest w ciąży ani jej mama nie ma 35 lat a jej babcia 15-tu (...). Z pierścionkiem to także był żart!!! Zrobiliśmy takie zdjęcia, ale niczego nie kupowałem - pisze Tymochowicz na Facebooku.

W dalszej części wpisu najbardziej znany polski specjalista ds. wizerunku tłumaczy, że cała sytuacja jest przez niego ciekawym przedmiotem "obserwacji" (nie "eksperymentu"! OBSERWACJI):

Fascynujące obserwacje obyczajowo-medialno-socjologiczne w tle... Specjalnie nie napisałem "eksperyment", tylko obserwacje - ponieważ nigdy nie zrobiłbym z Prawdziwego Uczucia żadnego eksperymentu, ale moje doświadczenie zawodowe nie pozwala mi nie analizować i nie zachwycać się różnymi mechanizmami w tle ostatnich zdarzeń wokół polskiego skandalu obyczajowego - który niechcący uruchomiłem. Skandal ten właściwie sprowadza się tylko do jednego prostego zdania: ośmieliłem się zakochać ze wzajemnością (w którą mało kto widocznie wierzy) w pełnoletniej 20-letniej Kambodżance, która śmie wyglądać jak większość Azjatek - na młodszą niż jest i która jest o trzydzieści kilka lat ode mnie młodsza. That's it.

Następnie Tymochowicz tłumaczy, że nie udzielał żadnego wywiadu. Owszem, rozmowa z dziennikarzem "SE" się odbyła, ale pytania tak go rozbawiły, że postanowił sobie z nich zażartować.

Żadnego wywiadu nikomu nie udzielałem. Jeden tylko dziennikarz zadzwonił do mnie z pytaniem w jednominutowej przerwie między szkoleniami jakie prowadziłem czy może coś opublikować na mój temat w związku z moimi wpisami na FB i ile kosztował pierścionek. Powiedziałem, że owszem, nie mam nic przeciwko i podałem jakąś mniej czy bardziej przypadkową cenę. Potem był jeszcze drugi krótki telefon jak poznałem swoją miłość i czy to prawda, że spodziewamy się dziecka, bo są plotki na ten temat. I ile lat ma mama i babcia mojej wybranki. To rozbawiło mnie bardzo, powiedziałem, że na moście w stolicy Kambodży i zażartowałem, że pewnie mama ma 25 lat, a babcia może ze 30, a plotek ani nie potwierdzam ani nim nie zaprzeczam.

Piotr Tymochowicz z narzeczonąPiotr Tymochowicz z narzeczoną Facebook.com/ptymochowicz

Tymochowicz odniósł się też do krytyki jego związku z Sa Na.

Przy okazji pojawiło się kilka kwestii na marginesie. Jakaś potworna w Polsce psychoza pedofilii. Jeśli pedofilią jest związek dwojga pełnoletnich ludzi z ewentualnie tylko dużą różnicą wieku i wyglądem kobiety trochę młodszym niż ich rówieśnice w Polsce, to kochani moi, ja nie mam nic przeciwko temu!
Czuję się zachęcony do kontynuowania skandali obyczajowych, ale już bardziej w formie eksperymentu niż elementów z mojego prywatnego życia. Mam nawet kilka pomysłów, ale zostawię je na później.

Całość wpisu przeczytacie tutaj:

WARTO.

WJ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.