Łukasz Jakóbiak marzył o tym od 3 lat. Sukces ogłosił na Instagramie: Umarłem, nie wierzę! [TYLKO U NAS SZCZEGÓŁY]

Łukasz Jakóbiak leci do Los Angeles spełnić jedno ze swoich największych marzeń. Rok się o to starał, w końcu się udało.

To było jedno z pięciu największych marzeń Łukasza Jakóbiaka, wyszył je sobie nawet na wewnętrznej stronie kołnierza koszuli: "Żyję, żeby spotkać się z Ellen". W końcu udało się. O sukcesie jeden z najsłynniejszych polskich mówców motywacyjnych poinformował na Facebooku i Instagramie.

Kochani! Udało się!!! Ellen DeGeneres zaprosiła mnie do programu. UMARŁEM! Lecę do Los Angeles! NIE WIERZĘ. Teraz zacznę robić wykłady motywacyjne za granicą!!! - napisał.
 

Ellen DeGeneres jest jedną z najsłynniejszych amerykańskich osobowości telewizyjnych. Prowadzi własny talk-show, The Ellen DeGeneres Show, w którym pojawiają się największe światowe gwiazdy. W 2014 roku fenomenalnie poprowadziła galę oscarową, a moment, kiedy zamówiła pizzę dla wszystkich, przeszedł do historii Oscarów.

W rozmowie z Plotek.pl Jakóbiak opowiedział o szczegółach zaproszenia.

To była długa droga, starałem się o to od 3 lat. Za kilka dni napiszę dokładnie, jak do tego doszło. Myślę jednak, że duży wpływ na to, że zostałem zaproszony miały moje wystąpienia na TEDx-e, one są w wersji angielskiej.

Tempo zdarzeń jest ogromne. Jakóbiak przyznał, że dzisiaj (w środę) dowiedział się o wszystkim, a już w czwartek leci do Los Angeles.

Nie wiem, na jak długo, pewnie na 2, 3 dni. Już mi bukują bilet, a nagranie pewnie będzie jutro albo pojutrze - powiedział nam.

Przyznał też, że jeszcze nie wie, czego będzie dotyczyć wywiad.

Myślę, że będą chcieli poznać moje historie, dowiedzieć się czegoś o moich wykładach motywacyjnych, poza tym rozwijam swój kanał na Youtube, tłumaczony na 24 języki, który rusza we wtorek i o tym też pewnie będę mówił.

Zapytaliśmy również, co z koszulą, na której wyszył swoje marzenie - czy teraz będzie musiał je spruć?

Nie, koszula już się pierze, zamierzam w niej wystąpić - odparł ze śmiechem Jakóbiak.

Gratulujemy!

JZ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.