Kazimierz Marcinkiewicz o książce Isabel: G**no mnie to obchodzi! To nie koniec mocnych słów

Kazimierz Marcinkiewicz pierwszy raz od dłuższego czasu udzielił wywiadu, w którym odniósł się do dzieła swojej byłej żony, Isabel Marcinkiewicz. Były premier nie przebierał w słowach.

Przed paroma dniami premierę miała książka "Zmiana", w której Isabel Marcinkiewicz bardzo szczegółowo opisała swój 7-letni związek z Kazimierzem Marcinkiewiczem. Były premier od początku sceptycznie odnosił się do jej literackiego debiutu, nazywając go "kłamliwym atakiem" na siebie. Zapewniał też, że nie chce już więcej rozmawiać na temat łączącej go z Isabel relacji. Długo jednak w postanowieniu nie wytrwał. Na portalu Dziennik.pl właśnie ukazał się wywiad, w którym padły kolejne mocne słowa.

Marcinkiewicz, zapytany przez dziennikarza o to, co było gorsze - małżeństwo z kobietą o 20 lat młodszą czy medialny show, przyznał, że oba posunięcia ocenia z perspektywy czasu negatywnie.

I jedno, i drugie, nie chcę teraz zastanawiać się, co bardziej. Popełniłem błędy i za nie przeprosiłem. Nie chcę do tego wracać, wystarczy, że musiałem przepraszać nie tylko tych, których osobiście skrzywdziłem, ale i opinię publiczną.

Dodał także, że nie chce już rozmawiać na temat tego okresu.

Mój błąd polegał także na tym, że miałem bloga, w którym to wszystko komentowałem. Tego było stanowczo za dużo, więc w końcu to zamknąłem i przeprosiłem wszystkich. Przestałem wypowiadać się na temat mojego życia osobistego. Koniec, kropka. (...) Mnie to g**no obchodzi! Do cholery, to było osiem lat temu, ile można do tego wracać?!

Na bezpośrednie pytanie o rozstanie z Isabel starał się odpowiedzieć dość dyplomatycznie.

Ludzie powinni rozstawać się w sposób cywilizowany.

Powyższe stwierdzenie nie dotyczyło jednak jego sytuacji, co słusznie stwierdził Mazurkiewicz.

To nie moja wina! Ja nie piszę książek, wspomnień, nie opowiadam w telewizji o kulisach małżeństwa, nie wzywam na pomoc brukowców. Niczego nikomu nie sprzedaję. Jestem normalnym człowiekiem, któremu życie się pokomplikowało i który chciałby to wyprostować, a nie robić z tego spektakl - wyznał były premier.

Wszystkie wcześniejsze zachowania, sesje na gondoli i wywiady dla magazynów podsumował na koniec jednym krótkim zdaniem.

To był błąd.

AW

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.