Kanye West wyszedł ze szpitala. "Jest szczęśliwy, że wrócił do domu". A tam czekało na niego... Słodkie!

Kanye West po przejściu załamania nerwowego trafił na oddział psychiatryczny w szpitalu w Los Angeles, gdzie przebywał ponad tydzień. Media donoszą, że raper został wypisany i w towarzystwie żony wrócił do domu.

Kanye West w zeszły poniedziałek trafił do szpitala w Los Angeles na obserwację psychiatryczną. Hospitalizację rapera poprzedził szereg jego dziwnych zachowań, takich jak oskarżanie (byłego?) przyjaciela Jaya Z o współudział w napadzie na jego żonę, Kim Kardashian. Początkowo mówiło się, że to przemęczenie i brak snu, ale późniejsze doniesienie brzmiały bardziej poważnie. Zagraniczne media pisały, że raper cierpi na silną depresję i paranoję, które nasiliły się po paryskim napadzie na Kim. West przyjmuje silne leki.

Stan rapera najwyraźniej poprawił się na tyle, że dalsza hospitalizacja nie była konieczna. W czwartek wieczór w towarzystwie żony opuścił szpital. W domu czekała na na niego cała rodzina Kardashianów. Media donoszą, że powitanie rapera uczczono "skromną imprezą" połączoną ze świętowaniem pierwszych urodzin syna pary.

Kim przygotowała skromne przyjęcie z tortem. Wszyscy cieszą się, że Kanye jest już w domu i mają nadzieję, że teraz rzeczy szybko wrócą do normy - podaje US Weekly.

Media donoszą, że mimo poprawy, Kanye nadal będzie regularnie poddawał się konsultacjom z psychologiem. 

Czuje się już dobrze i jest szczęśliwy, że wrócił do domu. Nadal będzie jednak poddawany leczeniu. Musi nauczyć się jak radzić sobie ze stresem i lepiej oddzielać życie rodzinne od pracy - podaje źródło magazynu. 

Jak wyglądała impreza dla Kanye i Sainta, Kardashianki relacjonowały na Snapchacie. 

 

EK

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.