Janusz Korwin-Mikke bulwersująco o aborcji: Kobiety NIE POWINNY się w tej sprawie wypowiadać. Dalej? Te słowa przerażają

Gdyby to zależało od Janusza Korwin-Mikkego, kobiety nie decydowałyby o swoim ciele. Prawo do aborcji? Zdaniem polityka, życie i zdrowie kobiet powinno leżeć w rękach mężczyzn.

Janusz Korwin-Mikke słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. W swoich opiniach, które wygłasza bez skrępowania, wyjątkowo surowy jest zwłaszcza w kwestii praw kobiet. Pamiętne są między innymi jego słowa na temat gwałtu. W rozmowie z Moniką Olejnik polityk uznał, że kobiety częściowo przyczyniają się do gwałtów, wprowadzając mężczyzn w błąd, ponieważ "zawsze udają, że stawiają jakiś opór". Najnowsza wypowiedź europosła być może przebije nawet tę.

W rozmowie z "Super Expressem" Korwin-Mikke zdradził swoje poglądy na temat usuwania ciąży. Jego argumentacja sprawia, że włos jeży się na głowie.

Bałem się ruszania tego tematu. Słusznie spodziewałem się, że lewica podburzy ludzi, te fanatyczki na czarno ubrane. Przeciwko aborcji jest znacznie więcej kobiet niż mężczyzn. Mężczyźni są za, bo czasem chcą się po prostu pozbyć kłopotu, poza tym mężczyźni nie skrobią, aborcja im nie grozi - zaczął tłumaczyć.

Dalej wypowiedział się na temat kobiet. Bez zawahania stwierdził, że to nie one, a mężczyźni powinni mieć prawo do decydowania o ich ciałach, ponieważ kobiety "nie mogą być dobrymi sędziami".

Kobieta jest osobą, która kieruje się emocjami. Mężczyźni nie tak bardzo, jak kobiety. Feministki mówią, że kobiety są aborcją żywotnie zainteresowane. Podstawowe prawo rzymskie mówiło, że nie można być sędzią we własnej sprawie. Czyli jak ciąża to sprawa kobiety, to kobiety nie powinny się w tej sprawie wypowiadać, bo nie mogą być dobrymi sędziami. Najważniejszą sprawą są prawa ojca. Jeżeli ojciec ma płacić alimenty, powinien mieć prawo decyzji, czy dziecko zabić, czy nie. W starożytnym Rzymie to mężczyzna miał prawo decydować o zabiciu nawet urodzonego dziecka. Nie znam przypadku by z tego skorzystał, ale miał takie prawo. Kobieta nie - stwierdził.

Czy też uważacie, że w debacie na temat zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej najbardziej powinno się liczyć zdanie potencjalnego ojca, a nie matki? Korwin-Mikke nie ma wątpliwości.

MK

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.