Justin Timberlake i Jessica Biel rozwodzą się?! "W sądzie może być bardzo OSTRO"

Justin Timberlake i Jessica Biel rozwodzą się? Takie informacje pojawiły się właśnie w zagranicznych mediach.

Justin Timberlake i Jessica Biel dotychczas uchodzili za wzorcową wręcz parę w show-biznesie, jednak od jakiegoś czasu głośno mówi się o kryzysie w ich związku. Konflikt narastał i teraz sytuacja wygląda na naprawdę poważną. W zagranicznych mediach pojawiły się właśnie doniesienia, że oboje zdecydowali się rozstać. Czarę goryczy przelało ponoć to, że aktorka została sfotografowana w dwuznacznych okolicznościach z innym mężczyzną.

Jak podaje "Star" , jeden z najpoczytniejszych amerykańskich tytułów o gwiazdach, Jessica Biel była widziana z wysokim i tajemniczym przystojniakiem w modnej restauracji z sushi, Toluca Lake:

Miał zarzucone na niej ramię w bardzo czuły i opiekuńczy sposób - mówi świadek wydarzenia.

Kłopoty w ich małżeństwie rozpoczęły się podobno kilka miesięcy temu. Jessica miała być coraz bardziej sfrustrowana tym, że Justina nigdy nie ma w domu. Zwłaszcza, gdy potrzebuje jego wsparcia w opiece nad ich niespełna półtorarocznym synem, Silasem .

Sytuacji nie ułatwiały też wieczne plotki o kolejnych podbojach wokalisty., podczas gdy Biel wiele poświęciła, by starać się o kolejne dziecko.

Jessica nie może już być dłużej Panią Timberlake, zwłaszcza, że Justin robi i ma, co chce - zdradza informator.

Timberlake w trackie małżeństwa z Biel był wiązany z wieloma kobietami. Poczynając od aktorki Olivii Munn, jednej z jego tancerek Zenyi Bahsford czy obecnej koleżanki z planu, Anny Kendrick.

Choć mamy nadzieję, że informacja o rozwodzie to tylko plotka, tematem rozmów już stało się coś innego. A mianowicie ich imponujący majątek, szacowany na 225 milionów dolarów. Jak czytamy:

Może być bardzo ostro. Zwłaszcza, jeżeli dojdzie do walki przed sądem o opiekę nad Silasem.

Jest coś jeszcze. Na pewno nie bez wpływu na relację Biel i Timberlake'a mają kolejne spekulacje o wciąż żywym uczuciu gwiazdora do byłej partnerki, Britney Spears. "Buzzfeed" znalazł nawet na to dowód . Chodzi o słowo "Pinky", którego użyto w jednym z wywiadów z gwiazdorem. Gdy wokalista je usłyszał, zamarł i wbił wzrok w podłogę. To właśnie tym określeniem pieszczotliwe zwracał się do Brit.

AW

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.