"Rolnik szuka żony" nadal budzi ogromne emocje. W 10. odcinku show rolnicy pojechali z rewizytą do swoich wybranek. W ten sposób mogli zobaczyć kobiety z innej perspektywy. Jednak największym hitem odcinka były wyznania Seweryna i Marleny. Między nimi doszło do awantury.
Marlena i Seweryn nie potrafią się dogadać. Oboje mają do siebie pretensje. Widzowie mogli zobaczyć, jak kłócą się i wyzywają.
Zostałam dwa dni u niego. Gotowałam mu śniadania, obiady, kolacje. A on powiedział mi "Marleno, chyba za bardzo się zaangażowałaś" - zdradziła już na początku programu Marlena.
Seweryn bronił się i wyjawił, że obawia się Marleny.
Naciskała na mnie. Zarzuciła mi, że jesteśmy parą już po dwóch dniach znajomości (...) W pewien sposób mi groziła, wystraszyło mnie to. Mówiła, że mnie zniszczy - przyznał.
Dalej było tylko gorzej:
Byłam głupia, naiwna. On mnie wykorzystywał. Myślę, że Seweryn będzie kłamał - mówiła na wizji.
Podczas konfrontacji Marlena nie kontrolowała swojego języka. Rolnik jej wtórował.
Bardzo dużo pijesz. To mi przeszkadzało. Jesteś oszustem. Bawiłeś się moimi uczuciami. Jesteś jak gimbus - krzyczała kobieta.
Miałam dużo du**ów w życiu, ale takiego ch**a jeszcze nie - dodała.
Ja też nie miałem takiej ku**y - wypalił Seweryn.
Marlena zarzuciła również, że były partner zmuszał ją do kłamstw.
Dlaczego chciałeś, żebym kłamała w wywiadzie? Musiałam powiedzieć, że ze sobą nie pisaliśmy (...). Przed programem wiedziałam już nawet, że będę spała w pokoju twojej mamy.
Marlena przyznała się, że kiedy w gospodarstwie były jeszcze inne kobiety, ona i Seweryn obściskiwali się i całowali w tajemnicy. Twierdziła też, że Seweryn robi wszystko dla reklamy, bo dzięki programowi chce zarabiać na agroturystyce.
'Rolnik szuka żony'. Pary, które przetrwały. Koniecznie zobaczcie