Dawid Ogrodnik to bez wątpienia jeden z najbardziej uzdolnionych aktorów młodszego pokolenia. Na swoim koncie ma wiele świetnych ról. Został m.in. dwukrotnie nagrodzony Orłem Polskiej Akademii Filmowej (za postać Tomasza Beksińskiego w "Ostatniej rodzinie" oraz Mateusza Rosińskiego w "Chce się żyć"). Teraz do kin weszła kolejna produkcja z jego udziałem. W filmie "Ikar. Legenda Mietka Kosza" (reż. Maciej Pieprzyca) wcielił się w głównego bohatera. Ta kreacja przyniosła mu nagrodę Złotego Lwa Festiwalu Filmowego w Gdyni w kategorii na najlepszą pierwszoplanową rolę męską - to była już trzecia statuetka Lwa w jego karierze.
Dawid Ogrodnik po raz drugi przyjął zaproszenie od Kuby Wojewódzkiego. Po raz pierwszy zasiadł na kanapie u samozwańczego "Króla TVN-u" trzy lata temu. Dziennikarz zapytał Ogrodnika, dlaczego pomimo takiej popularności unika kontaktów z mediami.
Czy w tak małym kraju można wyżyć unikając PR-u?
Wojewódzki nie mógł uzyskać odpowiedzi i powtarzał ten wątek. Ogrodnik podszedł do tego z dystansem. Jego odpowiedź sprawiła, że prowadzący na chwilę zaniemówił i pochwalił swojego gościa za inteligencję.
Przecież też dbam o PR, przecież nie jestem tu, bo zaprosił mnie Kuba Wojewódzki - odpowiedział złośliwie Ogrodnik .
Zdradził też, że w przeszłości.. wycinał kupry indykom. Gdy założył robocze ubranie, to jeden z pracowników zażartował z niego wtedy, że wygląda jak Orlando Bloom. Aktor uznał to doświadczenie za bardzo wartościowe.
Anna Mucha i Kuba Wojewódzki są razem? On nie ukrywa, że ona jest miłością jego życia:
AW