Pani Wioletta kontynuowała grę z wczorajszego odcinka programu "Milionerzy". Przed nią trudne zadanie, bowiem ciężko jest przebić sukces poprzedniego gracza, który dotarł aż do pytania za milion złotych. Ale udało się. Z jakimi pytaniami zmagała się dzisiaj uczestniczka?
Pani Wioletta miała już na swoim koncie gwarantowany tysiąc złotych, ale jak każdy miała ochotę na zdecydowanie więcej. Pierwsze schody - na moment - pojawiły się przy pytaniu za 4 tysiące złotych. Brzmiało ono:
Jaki barwnik to kurkumina?
W ruch poszło pierwsze koło ratunkowe. Poprawna odpowiedź to naturalnie B - żółcień. Kurkumina barwi wszystko właśnie na taki kolor.
Kolejne trudniejsze pytanie dotyczyło cmentarzy:
Macewy upamiętniają pogrzebanych na cmentarzu:
Macewy spotkamy naturalnie na cmentarzu żydowskim, dlatego też poprawna odpowiedź to C. Pytanie za 40 tysięcy złotych okazało się jednym z najtrudniejszych w dzisiejszym odcinku.
Amerykańscy prezydenci to zagadnienie, z którym większość z nas miałaby problem. I nie inaczej było w przypadku pani Wioletty. Jak dokładnie brzmiało pytanie?
Wszyscy ci prezydenci USA zginęli z rąk zamachowców w czasie kadencji. Który zginął w latach 60. XIX wieku?
Publiczność w znacznej części pomyliła wiek XIX z wiekiem XX i wskazała na Kennedy'ego. Przyjaciel pod telefonem podpowiedział jeszcze inną odpowiedź. Ostatecznie uczestniczka zdecydowała się na zaznaczenie odpowiedzi D - Abraham Lincoln. I słusznie, bo to była poprawna odpowiedź. Pytanie trudne, ale kolejne również do takich należały.
Kolejne pytania były skomplikowane, zaś odpowiedzi wcale nie takie oczywiste. Pani Wioletta odpowiadała - poprawnie! - na następujące zagadnienia:
Materac to sprzęt do spania. A macerat?
Poprawna odpowiedź: B - nalew - półprodukt do wyrobu wódek i likierów.
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego noszą czarne togi, biało-czerwone żaboty i birety. Jakiego koloru?
Poprawna odpowiedź: D - czarnego.
A potem przyszedł czas na pytanie za 250 tysięcy złotych:
Który z poetów był karmicielem wszy?
Poprawna odpowiedź: C - Zbigniew Herbert. Pani Wioletta na szczęście nie zaryzykowała i zabrała do domu 125 tysięcy złotych.
Po niej na fotelu gracza usiadł pan Marek, on jednak nie miał problemu ze zdobyciem 2 tysięcy złotych. Grę będzie kontynuował w kolejnym odcinku (a tak naprawdę to grał już rok temu, bo TVN serwuje nam co wieczór powtórki programu).