"Gra o Tron". Widzowie podzieleni po ostatnim odcinku. "Arya i seks?!". Sama Maisie Williams myślała, że ta scena to żart

"Gra o Tron" powoli się rozkręca. Drugi odcinek ostatniego sezonu już za nami, tymczasem gorącą dyskusję wzbudziła - o dziwo - scena seksu. Okazuje się, że choć serial nie grzeszy skromnością, to ta jedna scena przyprawiła widzów o ciarki.

Strzeżcie się, bowiem ten tekst ma w sobie niewielkie spoilery. "Gra o Tron" bardzo powoli rozkręca się i tydzień przed pierwszą wielką bitwą ostatniego sezonu scenarzyści przygotowali dla widzów zakończenia różnych wątków. Jeden jednak wzbudził szczególne zainteresowanie i niepokój zarazem. Arya Stark, najmłodsza (po śmierci Brandona) córka Neda Starka, przeżyła swój "pierwszy raz" w serialu. Okazuje się, że dla wielu było to zdecydowanie "zbyt wiele".

Zobacz wideo

Gra o Tron: Arya Stark uprawia seks

Widzowie "Gry o Tron" tak naprawdę nie powinni się niczemu już dziwić. W poprzednich sezonach widzieli chyba wszystko w każdej możliwej konfiguracji, w każdym gadżetem i w każdym otoczeniu. Jednak więcej emocji, niż sceny gwałtów, burdeli czy orgii, wzbudził zwykły (serio!) "pierwszy raz" ulubienicy Aryi.

Zaraz, ile ona ma lat?!
Arya i seks?!
Nie chciałem tego widzieć...
To takie dziwne, oglądamy ją od pierwszego sezonu i dla nas Arya to wciąż dziecko - i wygląda jak dziecko! A teraz to...
Wiem, że Maisie Williams ma 22 lata, ale dla mnie ona ma wciąż 12!
To było jak oglądanie własnej młodszej siostry...

I tak to wygląda od poniedziałku. Sama scena, jak na możliwości serialu i tego, do czego przyzwyczaiła nas (i znieczuliła) "Gra o Tron", była naprawdę bardzo, bardzo delikatna. Ale i tak widzowie mają pewne rozdwojenie jaźni i nie mogą się zdecydować, czy taka Arya - dorosła kobieta, która wie czego chce - im pasuje. Być może woleliby, żeby pozostała tylko dzieckiem, mordującym bez mrugnięcia okiem.

Sprawa była na tyle "poważna", że głos zabrało samo HBO. Przed rzeczonym odcinkiem zamieścili informację na Twitterze, że mając 18 lat w Westeros, świecie "Gry o Tron", niektórzy mają już za sobą dość skrajne doświadczenia, także zapewne niektóre sceny nie powinny nikogo zszokować:

Arya ma też oczywiście spore grono zwolenników jej dorastania, ale nie są oni aż tak słyszalni, jak krytycy. Produkcji zarzuca się też niekonsekwentne manipulowanie czasem i dorastaniem (dziecko Gilly od kilku sezonów wciąż jest niemowlęciem, tymczasem Arya postarzała się o dobrych kilka lat i robi już "takie" dorosłe rzeczy).

Maisie Williams o scenie seksu w "Grze o Tron"

Do sprawy odniosła się sama Maisie Williams, odtwórczyni roli Aryi. Kiedy zobaczyła skrypt odcinka, myślała, że naga scena z udziałem jej bohaterki, to żart scenarzystów.

Najpierw myślałam, że to żart. Mówię "Ta, no jasne". A potem "Nie no, o k***a". Doczytałam do końca i pomyślałam: "Och, naprawdę to zrobimy. Kiedy będą zdjęcia? Muszę iść na siłownię!"

Głos zabrał też odtwórca roli jej partnera, Joe Dempsie:

Dla mnie to było trochę dziwne, bo znam Maisie od kiedy miała ona 11, 12 lat. Ale nie chcę też tutaj jej "ojcować", jest dorosłą kobietą, ma ponad 20 lat. Dobrze się bawiliśmy przy tej scenie.

Jedną z niewielu osób, którym ta scena BARDZO się podobała, była Sophie Turner, serialowa starsza siostra Maisie Williams. Kilka godzin przed premierą odcinka zaprosiła widzów do oglądania, jak "króliczek wielkanocny wskakuje na c***kę".

Więcej o:
Copyright © Agora SA