Gabriela Muskała pojawiła się w ostatnim odcinku programu Kuby Wojewódzkiego. Aktorka znana z takich głośnych produkcji, jak "Fuga", "7 uczuć", "Rojst" czy "Moje córki krowy", opowiedziała, jak pracowało jej się na planie najnowszego serialu TVN - "Szóstka"
Gabriela Muskała już na wejściu usłyszała komplementy. Wojewódzki zachwycał się jej rolami w "Fudze" i w "7 uczuciach". Nie wszyscy to wiedzą, ale Muskała w tym pierwszym filmie nie tylko zagrała, ale też napisała do niego scenariusz.
Rola w "Fudze" na skalę Meryl Streep - ocenił dziennikarz - To trudny film, brawurowy. Takie kino ma dziś odbiorców?
Dziękuję. Zaczęło się od potrzeby napisania scenariusza. (...) Strasznie długo szukałam tematu, a strasznie kręcą mnie problemy z tożsamością. (...) Później zobaczyłam tę kobietą, nie wiedziała kim jest, nie znała nawet swojego imienia, i pomyślałam, to jest to! (...) Dowiedziałam się wtedy, że z fugą dysocjacyjną kompletnie zmienia się osobowość człowieka.
Później już tak słodko nie było.
Jak ludzie reagują na ciebie, idąc ulicą? - dopytywał Wojewódzki, który jednocześnie sugerował, że Muskała mimo swojego talentu nie jest rozpoznawalna.
Idą ulicą - odparowała, a później dodała - To ja się za nimi oglądam. Obserwuje ich, inspiruje się nimi - zachwycała się aktorka.
Czy ciebie kiedykolwiek ktoś skojarzył na ulicy? - drążył temat.
Oczywiście, że tak, ale nie przywiązuje do tego wagi. Wolę rozmawiać z ludźmi, niż rozdawać autografy - wyznała szczerze.
Mimo to aktorka opowiedziała o jednej z sytuacji, kiedy została zaczepiona w miejscu publicznym.
Szłam kiedyś do warzywniaka, a jedna z pań mówi "Ja panią znam". Zrobiło mi się miło, a później słyszę, "Czy pani nie pracowała w aptece obok?".
Dziennikarz zapytał aktorkę również o jej rolę w serialu "Szóstka". Artystka szczerze powiedziała, co myśli no produkcji TVN.
Ten serial to pretekst do opowiedzenia o relacjach międzyludzkich. Mam nadzieję, że spowoduje, że coraz więcej ludzi zacznie myśleć o byciu dawcą - mówiła aktorka.
Co to są role wspomagająco-ozdobne? - zapytał na koniec Wojewódzki.
Okazuje się, że takim terminem aktorka określiła kobiece role, jakie pojawiały się w filmach i serialach jeszcze pod koniec ubiegłego wieku.
Cieszę się, że nastały takie czasy w Polsce, że kobiety po 40-stce dostają coraz więcej ról. W latach 90' tak nie było. Były za to młode laski, które maja niewiele grać, tylko ładnie wyglądać. (...) Kobiety miały wtedy papierowe dialogi - podsumowała.
AG