"Big Brother". Zakrapiana "studniówka" skończyła się wspólnym prysznicem. Na to czekali widzowie? "Codziennie trzeba dawać im alkohol"

"Big Brother" się rozkręca. Mieszkańcy zorganizowali sobie bal studniówkowy, a w pewnym momencie musiał interweniować Wielki Brat.

W minioną sobotę w domu Wielkiego Brata odbył się bal studniówkowy. Pojawił się alkohol. I chociaż zakrapiana impreza zaczęła się na spokojnie, to na koniec uczestnicy "Big Brothera" kompletnie zapomnieli o fakcie, że spoglądają na nich setki tysięcy widzów. A niektórzy mogą nawet sądzić, że pod koniec imprezy naprawdę było na co popatrzeć. 

Zobacz wideo

"Big Brother". Studniówkowy bal skończył się pod prysznicem

Na samym początku - bitwa na jedzenie. Pomysł nie spodobał się jednak Justynie, wegance, która na czas "zabawy' przeniosła się na taras. Pierwszy zgrzyt imprezy, jednak już chwilę później dołączyli do niej pozostali mieszkańcy i od razu wpadli na nowy pomysł. Otóż, alkohol sprawił, że zdecydowali się na skok do lodowatej wody. Ich wybryki nie spodobały się Wielkiemu Bratu, więc postanowił on w porę reagować. Natychmiast nakazał im wyjście z wody oraz powrót do domu. 

ZOBACZ TEŻ: Kolejna wpadka w "Big Brotherze"? Nowa uczestniczka zdradziła, że odpadnie Klaudia, zanim dowiedzieli się o tym widzowie

Ale to nie koniec balu. Wszystkim mieszkańcom towarzyszyły świetne humory. Postanowili to wykorzystać i wspólnie udali się pod prysznic. Było gorąco, bo część z nich zdecydowała się porzucić wszystkie ubrania i wskoczyć do kabiny nago. A pamiętajcie, że kamery to wszystko uwieczniły. 

Więcej nam alkoholu nie dadzą - powiedziała wówczas Justyna.

Co zabawne, po komentarzach widzów wnioskujemy, że właśnie na takie sceny czekali. Na Instagramie "Big Brothera" internauci piszą: 

Oooo i tu się zaczyna prawdziwy "Big Brother".
Trzeba codziennie dawać im alkohol, wtedy będzie lepsza akcja. 
I super się bawili, co sobotę mogą mieć takie imprezki.
 

Oj, działo się tam sporo. Ciekawe, czy dziś uczestnicy żałują tej nocy, czy może jednak z chęcią by ją powtórzyli. Jak myślicie? 

DH

Więcej o:
Copyright © Agora SA