Magdalena Boczarska nie może narzekać na brak propozycji zawodowych. Aktorka pracuje obecnie na planie filmu "Piłsudski". A już w tym tygodniu w TVN zadebiutuje serial "Pod powierzchnią", w którym gra główną rolę. Była jednym z gości w programie "Kuba Wojewódzki" we wtorek 16 października.
Przełomem w karierze Boczarskiej była tytułowa rola w filmie "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej". W programie Kuby Wojewódzkiego aktorka powiedziała, że wielu widzów utożsamiało ją ze specjalistką od relacji damko-męskich i seksualności.
Faktycznie, byłam traktowana jak ekspertka od seksu. Do mnie po filmie przychodziły najczęściej młode dziewczyny i pytały, czy na przykład muszą kochać faceta, z którym chcą przeżyć swój pierwszy raz - wyznała Boczarska.
Nie musicie! Do szóstego, siódmego razu nie musicie - wtrącił jej Wojewódzki.
Aktorka zareagowała zażenowaniem.
W dalszej części programu showman nie ukrywał swojego zachwytu Magdaleną Boczarską.
Ty myślisz, że ja Cię rozbieram w myślach? Tylko częściowo - żartował Wojewódzki.
Zaraz powiem Ci "me too" i się skończy - odgryzła się Boczarska.
To jest tylko flirt.
Ja kocham flirt. Z flirtem życie jest raźniejsze.
Naprawdę? No to się nie uwolnisz od moich SMSów od dziś.
Aktorka postanowiła obrócić całą sytuację w żart.
Ty grozisz czy obiecujesz? A potem wyjdę i będzie milczenie, milczenie aż do następnego zaproszenia do programu za trzy lata.
Magdalena Boczarska była jednym z trójki gości u Kuby Wojewódzkiego. Po niej w programie pojawili się komicy Abelard Giza i Jacek Stramik, który promowali swoją najnowszą książkę.
MŁ