Weronika Budziło komentuje relacje z Renatą Kaczoruk w "Azja Express": Mamy różne wartości w życiu

Weronika Budziło w "Azja Express" występuje w parzę z Renatą Kaczoruk, co - jak przekonaliśmy się w ostatnich odcinkach - nie jest łatwym zadaniem. Dziewczyna Wojewódzkiego zmaga się z nieprzychylnymi komentarzami w sieci. Co na to jej partnerka z programu?

Weronika Budziło do " Azja Express " dołączyła w ostatniej chwili. Renacie Kaczoruk miała towarzyszyć jej przyjaciółka, jednak tuż przed wyjazdem dopadła ją kontuzja, na tyle poważna, że uniemożliwiła jej udział w show. 

 

My z Renatą się nie znałyśmy i poznawałyśmy się trakcie programu. Jednak jak na to, jak mało się znałyśmy, i jak jesteśmy różne, to ta współpraca i to dogadanie ułożyło nam się świetnie - powiedziała Budziło w rozmowie z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem w "DD TVN".

Oglądając "Azja Express" można nabrać trochę innego poglądu na współpracę uczestniczek. To Kaczoruk narzuca swoje zdanie Budziło, ba, torpeduje jej wszystkie pomysły, czy nawet przejawy samodzielnego myślenia. 

Jeśli ona chce przewodzić grupie, to ja nie mam z tym problemu, dzięki niej tutaj jestem, więc godzę się na to świadomie. (...) To jest kwestia przygody, a nie osoby. Niezależnie od tego, kto by mi zaproponował ten wyjazd i tak bym się zgodziła - mówiła Budziło w programie. 

Więcej światła na tę dziwną relację rzuciła kolejna wypowiedź Budziło z "DD TVN".

Jesteśmy różnymi osobami, mamy różne wartości w życiu i pod tym względem to się troszeczkę rozjechało - mówiła. 

 

Weronika Budziło, Renata KaczorukWeronika Budziło, Renata Kaczoruk Screen z Player.pl

Nie tylko sposób, w jaki modelka traktuje swoją partnerkę, sprawia, że nie należy ona do ulubienic widzów. Przypomnijmy, że w ostatnim odcinku Renata Kaczoruk złamała koleżeńską umową , by nie rzucać jajkami w przeciwnika podczas walki na poduszki (a przeciwnik nie podejmował walki, bo nie chciał bić się z kobietą). Kaczoruk nie wypadła dobrze w oczach widzów, zresztą podobnie jak i we wcześniejszym odcinku, co - jak przekonywała - było winą montażysty

Każdy ma wachlarz różnych zachowań- kamera rejestruje je wszystkie, ALE montażysta wybiera i zestawia ze sobą te, które składają się na założony obraz osoby- czasem krzywdząco. Ale to nie reportaż. To telewizyjne szoł - pisała na Instagramie.
 

ZI

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.