W trzeciej edycji programu "Gwiazdy tańczą na lodzie" prowadzącą została Justyna Steczkowska. Z racji tego, że w jury zasiadała Doda - to nie była dobra decyzja... W sensie dosłownym Steczkowska została w programie przez nią zniszczona. Co tydzień na oczach całej Polski Doda wyśmiewała intelekt Steczkowskiej, krytykowała jej nieumiejętność jazdy na łyżwach oraz prowadzenia programu rozrywkowego. W jednym z wywiadów Doda wyjaśniła, że powodem jej konfliktu ze Steczkowską były plotki, które ta rozsiewała w branży na jej temat.
Choć Doda od kilku lat jest najpopularniejszą wokalistką w roku, krajowe rozgłośnie radiowe nie grają jej piosenek. Wśród nich Radio Zet, którego były redaktor naczelny Robert Kozyra podważył w jednym z wywiadów IQ wokalistki oraz stwierdził, że ma słabe piosenki, a jedyne co potrafi to eksponować biust. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Doda na swoim blogu zasugerowała, że Kozyra jest gejem ("nałykał się chłopaczyna spermy"), stwierdziła, że poprzewracało mu się w głowie oraz skrytykowała go za niepromowanie na swojej antenie polskich artystów.
Podobny konflikt z Robertem Kozyrą miała wokalistka Katarzyna Klich. Stanęła ona murem za Natalią Lesz, którą ten skrytykował za fatalny występ na Festivalu w Sopocie. Na swoim blogu napisała, że wydaje jej się, że Kozyrze poniżanie innych ludzi sprawia fizyczną i psychiczną rozkosz. Ponadto zasugerowała, że ludzie z branży muzycznej kłaniają mu się w pas nie z szacunku, ale ze strachu. Klich zarzuciła Kozyrze także celowe nie granie jej piosenek w Radiu Zet. W odpowiedzi Kozyra skrytykował Klich nazywając ją "artystką jednego przeboju" oraz zarzucił jej brak dobrych manier (ze względu na to, że zadzwoniła do niego na prywatny numer telefonu, którego nigdy jej nie podawał).
Jarosław Kuźniar w swoim porannym programie "Poranek 24" w TVN 24 zasugerował, że książka Kingi Rusin to grafomaństwo, takie "plotki z przyjaciółką". Tak rozpoczęła się słynna potyczka słowna w mediach pomiędzy Kuźniarem, a Rusin. Całość ukrócił dyrektor programowy TVN Edward Miszczak, który stwierdził, że publiczny konflikt pomiędzy dziennikarzami tej samej stacji negatywnie wpływa na wizerunek ich i samego kanału. Bomba jednak tyka...
Poszło o faceta. Radka Majdana. Doda oskarżyła Jarosińską na jednej z imprez o to, że ta "rucha się z Radkiem". W efekcie doszło między nimi do szarpaniny. Obecnie sprawa znajduje się w sądzie.
Odkąd Doda pojawiła się w szołbiznesie Wojewódzki nie daje jej spokoju. Nabijał się już z jej byłego wizerunku (pamiętne białe kozaczki...), związku z Radkiem Majdanem, miejsca pochodzenia, piosenek i zachowań. Raz na jakiś czas Doda w wywiadach odpowiada na jego zaczepki.
Dziennikarka w swoim programie "Magiel towarzyski" w TVN Style w zeszłym sezonie nazwała Edytę Herbuś "lachonkiem". Gdy Herbuś i jej managerka Małgorzata Herde poinformowały, że skierują sprawę do sądu, Korwin-Piotrowska mętnie zaczęła tłumaczyć się, że jej wypowiedź miała charakter pozytywny. Patrząc na dzisiejszą metamorfozę Korwin-Piotrowskiej można więc bezkarnie (w końcu to według dziennikarki pozytywne określenie) stwierdzić, że jest niezłym "lachonkiem" ;-)
Ich konflikt trwa od wielu już lat. Co i rusz panowie wbijają sobie przysłowiowe szpileczki. Przyczyny oficjalnie nie są znane, nieoficjalnie mówi się o tym, że są po prostu dla siebie sporą konkurencją.
Przed laty Robert Kozyra nie przyjął Wojewódzkiego do pracy. Wystarczyło. Dziś Kuba Wojewódzki w mediach pozwala sobie na złośliwości w stronę Kozyry. Całość zaognia fakt, że to Kozyra zastąpił Wojewódzkiego na miejscu jurora w "Mam talent".