Colin Farrell, choć jest jednym z najpopularniejszych aktorów w Hollywood, w polskich mediach figuruje wciąż głównie jako były partner Alicji Bachledy-Curuś, z którą ma syna, Henry'ego Tadeusza.
Ich gorącym romansem żyła cała Polska. Przypomnijmy, że para poznała się na planie filmu "Ondine". Kiedy okazało się, że ta znajomość przeistoczyła się w poważny związek, wszyscy im kibicowali. I choć po dwóch latach związek aktorów się rozpadł, do dzisiaj utrzymują dobre relacje, a Colin ma z synem znakomity kontakt.
Colin Farrell, pomimo wielu obowiązków zawodowych, nie zapomina o tym, aby poświęcić synowi swój czas. Paparazzi przyłapali aktora i 10-latka, gdy ci wybrali się razem do Disneylandu w Anaheim. Warto wspomnieć, że oprócz Henry'ego ma jeszcze starszego, 16-letniego już syna Jamesa ze związku z Kim Bordenave.
Henry wydawał się bardzo zadowolony, a sam Colin... raczej niewzruszony.
W jednym z wywiadów Alicja wyznała, że wraz z Colinem dzielą się opieką nad synem.
Colin Farrell wyznał natomiast w programie Jimmy'ego Kimmela, jakim jest ojcem. Okazuje się, że nadopiekuńczym! Przywołał nawet anegdotę z okresu, kiedy Henry był mały. Aktor zabrał syna do specjalisty, bo martwiło go to, że chłopiec jest tak grzeczny.
Okazuje się, że 10-letni Henry ma już swoje zainteresowania. W jednym z wywiadów Colin zdradził, że jego syn jest ciekawy polityki i interesuje go to, co dzieje się na świecie.
Kto wie, być może Henry w przyszłości będzie czynnie uczestniczył w polityce, skoro już dziś ma takie zainteresowania. A może pójdzie w ślady swoich rodziców i także zostanie aktorem? Jedno jest pewne - kochający go rodzice z pewnością doradzą mu jak najlepiej.
Relacja Colina z Henrym to najlepszy przykład na to, że po rozstaniu można zachować zdrowe relacje z dzieckiem i... jego mamą.