Od kilku dni możemy obejrzeć na HBO dokument "Leaving Neverland" poświęcony Michaelowi Jacksonowi, w którym dwóch dorosłych już mężczyzn - Wade Robson i James Safechuck - opowiedzieli o tym, że w dzieciństwie byli molestowani przez piosenkarza. Tym samym nie ma już wątpliwości, że piosenkarz naprawdę był pedofilem i wykorzystywał dzieci. Wiele historii wydarzyło się w posiadłości Neverland, czyli "Nibylandia", należącej do "Króla Popu".
Neverland, czyli "Nibylandia", trafiła w ręce Jacksona 13 marca 1988 r. Cena, jaką zapłacił, była owiana tajemnicą, jednak szacuje się, że znajdowała się w przedziale 16,8-30 milionów dolarów. Posiadłość była spełnieniem jego marzeń.
Realizował tam wszystkie swoje fantazje. Na terenie rancza zbudował wesołe miasteczko, zoo, salę kinowo-teatralno-taneczną, salę gier komputerowych, wioskę indiańską, XIX-wieczny Dziki Zachód, słynny zegar kwiatowy oraz stację kolejową.
EAST NEWS
Jednak to, co znaleziono w środku, przyprawia o dreszcze. Po tym, jak piosenkarz został oskarżony o pedofilię w 2003 roku, jego dom został przeszukany. Gwiazdor przebywał wtedy w Las Vegas, a udział wzięło w nim aż 70 policjantów.
Właśnie stąd pochodzi pornograficzna kolekcja, którą udostępniono w 2016 roku. Znalezione w domu Jacksona rzeczy przeraziły wówczas śledczych.
W jego rezydencji znajdowały się m.in. dziecięce manekiny, dziecięce samochody wyścigowe, gadżety Disneya i duża liczba lalek.
"Nie zostawiaj mnie samego w domu" - podpisał zdjęcie aktor, nawiązując do swojej roli w filmie "Kevin sam w domu".
EAST NEWS
Na zabezpieczonych zdjęciach widać kobiety, mężczyzn i osoby transpłciowe w scenach sadomasochistycznych, a także erotyki z udziałem chłopców i nastolatków, stojących w prowokujących pozach. Są także bardzo niepokojące zdjęcia przedstawiające torturowane dzieci. Na jednym z nich widzimy dziewczynkę przebraną za uczestniczkę konkursu piękności z chustą zawiązaną wokół szyi.
Jak podawał wtedy "Daily Mail", raporty policyjne świadczyły o tym, że w samej tylko sypialni i toalecie Jacksona było co najmniej siedem kolekcji zdjęć, na których znajdowali się nadzy lub częściowo ubrani chłopcy w wieku nastoletnim.
"Daily Mirror" dotarł niedawno do byłej sprzątaczki, która w połowie lat 80. pracowała w "Nibylandii". Adrian McManus w ostatnim wywiadzie zdecydowała się opowiedzieć o tym, co znajdowała w posiadłości piosenkarza. Niektóre z jej wypowiedzi są naprawdę szokujące.
Kobieta dodała też, że muzyk regularnie kąpał się w jacuzzi z małymi chłopcami i zapraszał ich następnie do sypialni. McManus twierdzi, że była przerażona znaleziskami w tamtym pomieszczeniu. Znajdowały się tam nagie zdjęcia oraz mnóstwo kaset VHS.
Wygląda to wszystko dość przerażająco, zgadzacie się z nami?