Meghan Markle i książę Harry po pojawieniu się na świecie dziecka muszą od razu poinformować o tym królową Elżbietę II. Dlatego to właśnie ona powinna być pierwszą osobą, do której zadzwoni szczęśliwy tata, a dopiero potem może przekazać radosną nowinę innym bliskim. Dopiero, gdy królowa dowie się, że po raz kolejny została prababcią, można wydać oficjalne oświadczenie, że Meghan i Harry zostali rodzicami.
Tak samo musieli postąpić książę William i księżna Kate. Mówi się o tym, że wnuczek skontaktował się z babcią i przekazał zaszyfrowaną wiadomość o tym, że urodził się książę George.
EAST NEWS
Meghan Markle musi otoczyć się zaufanym ludźmi. Osoby, które będą uczestniczyć w jej porodzie i będą się opiekować nią i dzieckiem muszą dochować tajemnicy. Nic nie może przedostać się do mediów. Już wiadomo, że księżna Sussex wybrała dla siebie dulę, która pomoże jej komfortowo przejść poród i wesprze ją w czasie połogu. Do zadań asystentki będzie należeć np. robienie masażu, który pomoże Meghan złagodzić dolegliwości fizyczne, oraz wsparcie psychiczne i emocjonalne, co dla księżnej jest niezwykle ważne.
Dulą księżnej została Lauren Mishcon, 40-latka, która jest mamą trójki dzieci. Ma ona też instruować księcia Harry'ego, jak ma pomagać i wspierać żonę. Wiemy też, że w szpitalu będzie pod opieką sztabu specjalistów. Jak donoszą zagraniczne media, do jej dyspozycji będą: cztery osoby o doświadczeniu menadżerskim, czterech chirurgów, czterech pediatrów, technik laboratoryjny, trzy położne, trzech anestezjologów, dwóch ginekologów-położników oraz dwóch specjalistów od neonatologii. Wszyscy zostali starannie wybrani i zobowiązani do zachowania tajemnicy. Co więcej, spotkali się już na imprezie, żeby się poznać i nawiązać relacje, które pomogą im lepiej współpracować.
Wiadomość o tym, że na świecie pojawiło się dziecko Meghan i Harry'ego ogłosi pod szpitalem krzykacz miejski. W tej roli po raz kolejny zobaczymy Tony'ego Appletona, który w poprzednich latach informował o narodzinach George'a, Charlotte i Louisa. Będzie ubrany w pełny uniform i będzie dzwonił dzwonkiem. Ten zwyczaj pochodzi ze średniowiecza, kiedy to ludzie nie potrafili ani czytać, ani pisać.
Także na oficjalnym profilu Pałacu Buckingham na Twitterze pojawi się informacja, że Meghan Markle i książę Harry zostali rodzicami. Ten zwyczaj wprowadzono po narodzinach księcia George'a.
Oprócz tego przed Pałacem w Londynie pojawią się sztalugi z informacją o pojawieniu się kolejnego członka rodziny królewskiej.
Jest to jedna z zasad, którą złamie Meghan. W przeszłości normalnym było to, że kobiety z rodziny królewskiej rodzą w domu. Tej tradycji wierna była królowa Elżbieta II. Książęta Karol, Andrzej i Edward urodzili się w Pałacu Buckingham, ale księżniczka Anna przyszła na świat w Clarence House, bo Buckingham był wtedy w remoncie.
I to właśnie od Anny zaczęło się odchodzenie od tego zwyczaju. Była pierwszą kobietą z tej rodziny, która urodziła swoje dzieci w szpitalu. Wybrała placówkę St. Mary's. W tym samym miejscu przyszli na świat William i Harry oraz wszystkie dzieci najstarszego syna królowej Diany i księcia Karola. Jednak Meghan zdecydowała się na zmianę miejsca. Jak podaje magazyn "Hello!", najprawdopodobniej będzie to Frimley Park Hospital w Surrey.
Ojcowie nie powinni towarzyszyć kobietom podczas porodu. Według tradycji miało to być wydarzenie, w którym uczestniczyła jedynie rodząca. Jednak tę zasadę złamała już królowa Elżbieta II. Podczas narodzin najmłodszego dziecka, księcia Edwarda, poprosiła męża, żeby trzymał ją za rękę. W ten sposób książę Filip został pierwszym w historii ojcem w rodzinie królewskiej, który był świadkiem narodzin swojego dziecka.
Sądząc po tym, jak Harry opiekuje się Meghan, możemy się spodziewać, że będzie towarzyszyć swojej żonie. Tym samym także oni nie dostosują się do tej zasady.
Możemy też przypuszczać, że nie poznamy od razu imienia dziecka Meghan i Harry'ego. O tym, jakie nadali swoim pociechom Kate i William dowiadywaliśmy się dopiero po kilku dniach. Tak jak i w ich przypadku, wybór musi zaakceptować królowa. Warunek jest jeden - musi być ono chrześcijańskie.
Jednak mają oni większą swobodę w jego wyborze. Meghan i Harry mogą wybrać takie imię, jakie im się podoba - ich dziecko jest dopiero siódme w kolejce do tronu.
Biorąc pod uwagę fakt, że królowa Elżbieta II ostatnio nieco odchodzi od tradycji panujących na dworze, może nie zabroni ukochanemu wnukowi na odrobinę fantazji. A może małżonkowie oddadzą hołd zmarłej matce księcia i, jeśli przyjdzie na świat dziewczynka, nazwą ją Diana?