Jennifer Lopez razem ze swoim partnerem postanowiła niedawno poddać się dziesięciodniowemu wyzwaniu, w którym zrezygnowała z cukrów i węglowodanów. Choć od lat ma nienaganną figurę, najwyraźniej zapragnęła wyglądać jeszcze lepiej.
Kilka dni temu piosenkarka i aktorka została przyłapana przez paparazzi w Miami. J.Lo przyjechała na siłownię, która jest częścią jej życia. Gwiazda regularnie ćwiczy i dba o doskonałą kondycję. Efekty widać już na pierwszy rzut oka.
Lopez zaprezentowała kaloryfer na brzuchu i ładnie zarysowane bicepsy. Patrząc na jej obłędne ciało, trudno wyobrazić sobie, że w tym roku skończy 50 lat. Jednak warto zwrócić uwagę na to, że artystka w wielu wywiadach podkreślała, że obecny wygląd zawdzięcza katorżniczym treningom.
Jennifer Lopez jest świadoma swojego seksapilu. Gwiazda regularnie odkrywa ciało. Nikogo nie powinno to dziwić. Takiej sylwetki mogłaby jej pozazdrościć niejedna nastolatka!
Warto zwrócić uwagę na żółtą torebkę, którą Jennifer zabrała ze sobą na siłownie. To model Hermes Kelly wart 45 tys. zł.
Do tej pory znakiem rozpoznawczym J.Lo była jej pupa. Jednak patrząc na jej tarkę na brzuchu, trudno stwierdzić, jaka część jej ciała jest najbardziej seksowna.
Co sądzicie o ostatnich zdjęciach Jennifer Lopez?