Przygotowania do ślubu powinny być czystą przyjemnością. Przyszłe panny młode szczególną wagę przykładają zwłaszcza do wyboru tej jednej, jedynej wymarzonej kreacji, w której wystąpią podczas najważniejszego dnia w ich życiu. Czy zawsze wszystko idzie gładko? Okazuje się, że wiele kobiet o pełniejszych kształtach przechodzi dreszcz na myśl o wizycie w salonie sukien ślubnych.
W większości z nich można znaleźć jedynie małe rozmiary i kroje leżące dobrze głównie na szczupłej sylwetce. Problemem Ani, bohaterki ostatniego odcinka, był sporych rozmiarów biust.
W biuście Ania ma 113 centymetrów, w talii 98, a w biodrach 128 centymetrów. Waży 88 kilogramów.
Ania do programu przyszła, by Iza Janachowska pomogła znaleźć jej suknię ślubną marzeń.
I udało się! Efekt przeszedł i jej (i nasze!) najśmielsze oczekiwania. Iza wybrała dla niej suknię o kroju księżniczki. Pokaźny biust, o który martwiła się bohaterka programu, trzymała usztywniona góra. Wisienką na torcie był rękawek o długości 3/4 z gipiury. Dla nas... bomba.
Prawdziwą robotę robiły także perfekcyjny makijaż i fryzura. Specjaliści w tym temacie spisali się na medal!
Ania nie potrafiła ukryć łez wzruszenia.
Przyjaciółkom Ani efekt końcowy także przypadł do gustu.
Jak widać, prawdziwe piękno nie ma rozmiaru!
Ania z przyjaciółkami i Izabelą Janachowską w finale programu