Anna Wendzikowska nie wiedziała, kim był Grotowski. Był też "udawany" wywiad z aktorami "Mamma Mia". Ale to nie jedyne wpadki dziennikarki

Choć wiele osób uważa, że praca w telewizji to łatwy sposób na zarobienie wielkich pieniędzy, należy pamiętać, że wiąże się też z ogromną odpowiedzialnością. Zwłaszcza, kiedy mowa o prowadzeniu programu na żywo. A dziennikarz też człowiek i zdarzają mu się przejęzyczenia, a czasem musi się nawet przyznać do niewiedzy na jakiś temat. Przekonała się o tym kilkakrotnie Anna Wendzikowska. Dziennikarka ma na swoim koncie kilka głośnych wpadek, a my postanowiliśmy Wam je przypomnieć.
Anna Wendzikowska, Sigourney Weaver Anna Wendzikowska, Sigourney Weaver Kapif/Reuters

Dziennikarka nie wiedziała, kim był Jerzy Grotowski

Jedną z najgłośniejszych wpadek Anny Wendzikowskiej jest ta, jaką dziennikarka zaliczyła podczas wywiadu z Sigourney Weaver. Trzy lata temu gwiazda TVN spotkała się z aktorką, aby porozmawiać o filmie "Chappie". Niestety ten wywiad nie był zbyt pomyślny dla Anny.

W pewnym momencie Sigourney zapytała Polkę, czy wie, kim był Jerzy Grotowski. Zakłopotana Wendzikowska odpowiedziała krótko: Nie.

Jesteś dzisiaj drugą osobą z Polski, która tego nie wie. To był naprawdę największy reżyser teatralny w historii. W latach 70. i 90. Ameryka zwariowała na jego punkcie. Mój mąż pojechał do Polski jako 17-latek, żeby się uczyć u niego i to zmieniło jego życie - skomentowała aktorka.
Muszę o nim poczytać, trochę mi wstyd - przyznała Wendzikowska - tłumaczyła się Anna.
Niepotrzebnie, ale czasami się dziwię, że jego pomniki nie stoją na każdym rogu - taktownie odpowiedziała Weaver.
Przekażę komu trzeba - zakończyła tę niezręczną dla siebie rozmowę Wendzikowska.

Nieznajomość Grotowskiego spowodowała, że Wendzikowska stała się ofiarą kpin i żartów. Choć Weaver wykazała się wyrozumiałością, należy pamiętać, że dziennikarka studiowała w Prywatnej Szkole Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich w Warszawie i w krakowskim Studiu Aktorskim "Lart", więc - przynajmniej w teorii - powinna znać nazwisko Grotowskiego.

A jak skomentowała tę wpadkę sama zainteresowana?

To była trzyminutowa rozmowa w obcym języku. Tam nie padło nazwisko "Grotowski", tylko "Gratałski". Amerykańskie gwiazdy ciągle pytają mnie, czy znam kogoś o polskim nazwisku, ostatnio był to futbolista amerykański, który ma polskie korzenie. "Are you from Warsaw? Do you know Gratałski?". W pierwszej chwili pomyślałam, że Weaver pyta mnie o jakiegoś znajomego... Potem zdecydowałam, że to czy ja wiem, czy nie wiem, kto to jest Grotowski, w tej sytuacji nie ma żadnego znaczenia. Najważniejsze jest to, że Sigourney Weaver wie. Uznałam, że to ma wartość i że szkoda się tego pozbywać z materiału. W imię czego? W imię ochrony mojego ego? - powiedziała w wywiadzie dla "Gali".
TVN udaje, że Anna Wendzikowska pojechała rozmawiać z obsadą 'Mamma mia 2'. Poprosiliśmy o komentarz TVN udaje, że Anna Wendzikowska pojechała rozmawiać z obsadą 'Mamma mia 2'. Poprosiliśmy o komentarz Dzień Dobry TVN/x-news

"Udawana" rozmowa z aktorami "Mamma Mia 2"

Praca Anny Wendzikowskiej jest godna pozazdroszczenia. W końcu dziennikarka od lat przeprowadza wywiady z największymi, światowej sławy gwiazdami. Albo i... nie. Czasem ta rozmowa jest zwyczajnie udawana. Tak było w przypadku wywiadu z aktorkami "Mamma Mia 2" - Amandą Seyfried i Lily James.

Na stronie TVN pojawił się materiał, który prezentuje wywiad Wendzikowskiej z gwiazdami kinowego hitu. Problem w tym, że trudno uwierzyć, że prezenterka przeprowadziła rozmowę osobiście- a przynajmniej takie wrażenie można odnieść z materiału stacji.

Aktorzy siedzą w pomieszczeniu, które imituje grecką willę, udekorowaną doniczkami z kwiatami:


Dzień Dobry TVN/x-news

Anna Wendzikowska z kolei występuje na tle szarej ściany:


Dzień Dobry TVN/x-news

Wendzikowska i aktorki "Mamma Mia 2" ani razu nie pojawiają się razem w tym samym kadrze. Łatwo to wszystko zauważyć, kiedy obejrzy się wywiady z innych mediów. Wiemy, że dziennikarze siedzieli z obsadą na identycznych krzesełkach w tym samym otoczeniu, co doskonale widać choćby tutaj:


Studio 10 / youtube.com / kadr

TVN skomentował wywiad Wendzikowskiej z aktorkami "Mamma Mia 2"

Poprosiliśmy stację o komentarz w tej sprawie. Okazuje się, że taki zabieg montażowy to powszechna praktyka:

Zabieg montażowy w wywiadzie Ani Wendzikowskiej to powszechna praktyka w wywiadach z zagranicznymi gwiazdami. Dziennikarze ze względu na ograniczenia czasowe i techniczne czasami decydują się na nagranie samego wywiadu z gwiazdami, swoje pytania dogrywając później.

Podsumowując - Anna Wendzikowska przeprowadziła wywiad z obsadą ''Mamma Mia 2'', ale nagrano tylko jej rozmówców. Kwestie dziennikarki dograno później, co jest często stosowanym zabiegiem.

Anna Wendzikowska Anna Wendzikowska KAPIF.pl

Chciała przeprowadzić wywiad z osobą, która nie żyje...

To kolejna głośna wpadka Anny Wendzikowskiej. Trzy lata temu dziennikarka została wkręcona przez Rock Radio. Prezenterka dostała telefon od stacji z prośbą o poprowadzenie autorskiego wieczoru z Charlesem Bukowskim. Gwiazda od razu się zgodziła. Problem w tym, że amerykański poeta zmarł w 1994...

Jak się jednak okazuje, ta wpadka rozbawiła samą Wendzikowską.

Wczesny poranek. Stoję w korku. Dzwoni telefon. Propozycja poprowadzenia spotkania z nieżyjącym od 21 lat pisarzem. Charlesem Bukowskim. Nie cenię zbytnio jego twórczości, ale jestem ciekawa tego spotkania. Zawsze otwarta na nowe wyzwania!!! - napisała na Facebooku.

A jak Anna została wkręcona? Zobaczcie poniżej.

Anna Wendzikowska Anna Wendzikowska KAPIF.pl

Oscarowa wpadka Anny Wendzikowskiej

A na koniec oscarowa wpadka Anny Wendzikowskiej. Dwa lata temu dziennikarka razem z Błażejem Hrapkowiczem prowadziła Oscarowe studio na Canal +. O ile krytyk filmowy po raz kolejny zdał egzamin, komentarze gwiazdy TVN nie bardzo przypadły do gustu internautom.

W sieci od razu pojawiło się kilka cytatów Anny Wendzikowskiej:

Jest bardziej merytorycznie, niż mi się wydawało
Fajnie być taką żoną, która siedzi na widowni
Christian Bale - świetny aktor, ale dziwny człowiek

Co na to internauci? Ktoś skomentował to w następujący sposób:

Jeżeli chodzi o moje obecne nadzieje oscarowe, to mam nadzieję, że Annie Wendzikowskiej zepsuje się w końcu mikrofon

Najważniejsze, że Anna ma dystans do siebie i sama śmieje się ze swoich wpadek. W końcu zdarzają się one każdemu, nawet najlepszemu i najbardziej doświadczonemu dziennikarzowi.

KS

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>

Więcej o:
Copyright © Agora SA