Konflikt w małżeństwie Żyłów trwa od miesięcy. Zaczęło się od wpisu na Instagramie, w którym Justyna Żyła oznajmiła, że to koniec ich związku. Ostatnio skoczek skierował do sądu pozew rozwodowy, o którym żona dowiedziała się dopiero z mediów. Teraz para podobno dogadała się w sprawie opieki nad dziećmi.
"Super Express" podaje, że 11-letni Jakub i 6-letnia Karolina zostają z mamą, ale gdy Piotr nie ma zawodów czy zgrupowań, zajmuje się nimi dwa razy w tygodniu.
Ostatnio Piotr spędził z nimi całe popołudnie.
Justyna Żyła przyszła odebrać dzieci i pomogła im zabrać rzeczy z samochodu.
W tym czasie (jeszcze) mąż nawet nie wyszedł z samochodu się z nią przywitać czy pomóc przenieść rzeczy do domu.
Przez cały czas Piotr Żyła siedział w samochodzie w ciemnych okularach i patrzył przed siebie.
Żyła odwoził dzieci ze swoją mamą.
Po popołudniu z dziećmi skoczek udał się do swojego mieszkania.
Z kolei Justyna Żyła zabrała dzieci na spacer po Wiśle.
Żona skoczka nie wyglądała na zadowoloną - może to obecność paparazzi, a może coraz gorszy kontakt z mężem?
Podczas spaceru towarzyszył im pies rasy yorkshire terrier.