Beata Tadla kończy 43 lata. Prezenterka Nova TV postanowiła przyspieszyć świętowanie, odpocząć od pracy i zapomnieć o przykrościach, jakie spotkały ją w ostatnim czasie. Z tej okazji zwyciężczyni "Tańca z gwiazdami" wybrała się do Sopotu. W wycieczce towarzyszyli jej dwójka przyjaciół, w tym Adrian Furgalski, z którym Beata zna się już dobrych parę lat.
Na Instagramie Beaty pojawiło się nawet zdjęcie z wieloletnim przyjacielem. Kiedy okazało się, że dziennikarka rozstała się z Jarosławem Kretem, media zaczęły spekulować, że tę dwójkę łączy coś więcej...
Jeżeli Sopot, to oczywiście molo! Nic dziwnego, że Beata zabrała przyjaciół na spacer po słynnym deptaku. Nie da się ukryć, że tematy do rozmów im się nie kończyły, a uśmiech ani na chwilę nie zniknął z twarzy dziennikarki.
Oczywiście nie mogło zabraknąć wspólnego selfie. Dziennikarka pochwaliła się efektem końcowym na Instagramie:
Beata doskonale zdaje sobie sprawę, że nikt tak nie potrafi rozbawić, jak najlepszy przyjaciel.
Po spacerze cała trójka udała się do jednej z sopockich restauracji.
Beata popijała chłodnego szampana, a rozmowa z przyjaciółką zupełnie ją pochłonęła.
Wszystko wskazuje na to, że Beata spędziła czas z przyjaciółmi najlepiej jak mogła. Przypomnijmy, że teraz dziennikarkę czeka wycieczka z synem do Stanów Zjednoczonych.
Mój syn cały czas mnie dopytuje, dokąd jedziemy na wakacje. Zawsze o tym marzyliśmy, by dobrze poznać Stany Zjednoczone. Widzieliśmy już Los Angeles, Nowy Jork, Miami i Waszyngton. - zdradziła w Pudelku.
Pozostaje nam życzyć prezenterce cudownej podróży i życzyć wszystkiego najpiękniejszego z okazji urodzin!
KS