Mateusz Borkowski szerszej publiczności dał się poznać dzięki programowi "Gogglebox. Przed telewizorem", w którym wraz z dwoma kolegami komentują wybrane programy telewizyjne z ubiegłego tygodnia. Gdy zadebiutował w TTV, wyglądał mniej więcej tak, jak na zdjęciu powyżej.
Determinacja, upór, konsekwencja, dieta oraz szereg ćwiczeń pozwoliły mu jednak zgubić "nadprogramowe" kilogramy.
Trzy miesiące temu Borkowski pochwalił się swoją metamorfozą na Instagramie. Zestawił swoje zdjęcie z przeszłości z aktualnym. Różnica? Niebotyczna.
Równo półtorej roku walki z demonami. Wygrałem, bo chciałem. New King Boy, bo już nie Big. Straciłem 125 kg problemów - napisał wówczas.
"Big Boy" (bo taką ksywkę nosił Mateusz) jest już przeszłością.
W komentarzach pod nowymi zdjęciami Mateusza nie brakuje "ochów" i "achów". W sumie... nie dziwimy się :).
Wielki szacun dla Ciebie, wspaniała robota - pisali fani.
Może zmiana ksywki "BigBoy" na"Perfect Boy"?
Brawo. Wiem, ile Cię to kosztowało. Mój mąż walczy tak samo jak Ty. I udało się.
Za każdym razem jak oglądam nowe odcinki to tylko mówię: "O Boże, niesamowity".
Dziś oglądalam odcinek i mówię do męża: "No przecież to nie on jest. To jakiś inny".
Rewelacja, naprawdę szacunek za wytrwałość i walkę!
Kielczanin musiał wymienić całą garderobę. Ale to już chyba tylko przyjemność, prawda?