Już od samego początku 6. odcinka wiadomo było, że będzie bardzo gorąco. W programie pojawiła się Małgorzata Godlewska, z zawodu pielęgniarka. Szerszej publiczności dała się poznać jako autorka dosyć oryginalnego wykonania jednej z kolęd ;) Od razu na wstępie celebrytka otwarcie przyznała, że ma duże powodzenie u mężczyzn.
W dość kontrowersyjnym programie uczestniczka spotyka się z trzema mężczyznami. Dwóch z nich ma stałe partnerki, zaś tylko jeden jest singlem. Zadaniem kobiety jest odgadnąć, który z nich jest wolny. Co może najbardziej zaskakiwać w programie to fakt, iż randki mężczyzn z uczestniczką na bieżąco podglądają ich partnerki.
Na pierwszy ogień poszedł Marcin, który ma stałą partnerkę. Już na samym początku spotkania wprost powiedział Godlewskiej, że ta ma duże oczy, wpatrując się natarczywie w jej biust.
Małgorzata Godlewska bez żadnego problemu sprawiła, że Marcin dość szybko zaprezentował się jej bez spodni. Uczestniczka poprosiła go, żeby pokazał swoje tatuaże na nogach.
Mężczyzna nie krył się również z tym, że jeszcze nigdy nie dotykał sztucznych piersi. Godlewska pospieszyła z pomocą, ochoczo oferując swój biust do obmacania.
Podczas spotkania Godlewska uparcie próbowała wmówić Marcinowi, że jedynie jej biust jest sztuczny, a reszta całkowicie naturalna.
Marcinowi udało się jeszcze pomasować nogi i pupę Godlewskiej. A to wszystko na oczach jego wyluzowanej i śmiejącej się z tego dziewczyny.
"Romantyczne" spotkanie zakończyło się namiętnymi pocałunkami. Wszystko cały czas widziała dziewczyna Marcina, która była wyraźnie rozbawiona tym, jak randka się potoczyła. Co ciekawe, pocałunki z uczestniczką nie przypadły do gustu mężczyźnie, który stwierdził, że ta ma za bardzo "zrobione" usta, bo są aż twarde.
Przyszła kolej na singla, Bartosza. Szalony mężczyzna nie krył się z tym, że lubi "wyrywać laski" i interesuje go przygodny seks. Jednak na samym początku pewna siebie, seksownie ubrana Małgorzata Godlewska onieśmieliła go. Potem mężczyzna się rozkręcił i zachęcony przez samą celebrytkę zajął się obmacywaniem jej piersi.
Jak na zawodową pielęgniarkę przystało, Godlewska wyjęła ze swojej małej torebki stetoskop i zaczęła badać Bartosza. Po chwili jednak role się odmieniły i to mężczyzna bardzo ochoczo zabrał się do badania piersi... tfu... serca celebrytki ;)
Najlepsze jednak było na końcu.
Bartosza nie trzeba było długo namawiać. Pytanie sprawiło, że wręcz rzucił się na stopy celebrytki. Zdjął jej buty, wymasował nogi, aż w końcu zaczął lizać jej palce.
Ostatni uczestnik, Maksim od samego początku nie ukrywał, że Godlewska nie jest w jego typie, zarzucając jej, że jest za bardzo sztuczna. Co więcej otwarcie przyznał, że kobiety dzieli na 2 rodzaje: te, z którymi można się związać na poważne i te na jedną, ewentualnie dwie noce. Zgadnijcie, do której grupy zaliczył Godlewską?
Maksim śmiał się prosto w twarz celebrytce, gdy ta powiedziała, że jest w stanie się zakochać w kimś, kto nie jest bogaty, nie ma własnego domu itp. Godlewska pozostawała nieugięta i dalej próbować poderwać uczestnika. Ten jednak pozostawał kompletnie niewzruszony na jej wdzięki. Ba! Dla niego była zbyt wulgarnie ubrana i miała za mocny makijaż. W końcu jednak celebrytka odniosła mały sukces. Maksim dotknął jej sztucznych piersi.
Małgorzata Godlewska zaproponowała jeszcze Maksimowi ściągniecie koszulki i wspólne ćwiczenia. Celebrytka skorzystała z okazji i usiadła mężczyźnie na plecach, gdy ten robił pompki. Po krótkim czasie nieudanej randki, kobieta po prostu z niej uciekła. Jednak Maksim wcale nie wyglądał na zasmuconego tym faktem.