"Z nowym rokiem, z nowym krokiem!". Rozdarte spodnie Prokopa, zamrożone jajka Mellera. Oto najlepsze wpadki prowadzących "DD TVN"

Prowadzenie programu na żywo wiąże się z pewnym ryzykiem. Podczas rozmowy może dojść do niezręcznych sytuacji, których nie da się wyciąć. Prowadzący muszą ratować sytuację i jakoś zapanować nad nerwami i śmiechem. Czasami muszą także zapobiec kompromitacji zaproszonych gości, co nieczęsto im się udaje. Ostatnio w "Dzień Dobry TVN" Magda Mołek zaczęła wywiad od bardzo osobistego pytania, które wyraźnie wprawiło jej rozmówców w zakłopotanie. Takich przypadków w programie było jednak wiele więcej. Niektóre stały się już kultowe.
Magda Mołek i Marcin Meller Magda Mołek i Marcin Meller Screen z DD TVN

Kiepski początek rozmowy z Beatą Kozidrak

Niedawno gośćmi Magdy Mołek i Marcina Mellera w "DD TVN" byli Beata Kozidrak i jej były mąż, Andrzej Pietras. W 2016 roku rozstali się po 36 latach małżeństwa, jednak dalej łączą ich sprawy zawodowe. Rozmowa miała dotyczyć planów koncertowych zespołu oraz występu sylwestrowego. Prowadząca zaczęła jednak wywiad od pytania dotyczącego życia prywatnego, czym wyraźnie zaskoczyła swoich gości. 

Występujecie w charakterze gwiazda-menedżer?- zapytała.
Gwiazda, menedżer, założyciele zespołu Bajm - odpowiedziała Kozidrak.
Przyjaciele?
Oczywiście.
Małżeństwo już nie? - drążyła Mołek, pomimo wyraźnego skrępowania rozmówców.
Niestety, już nie - odpowiedział Pietras.

Mołek chyba zorientowała się, że przesadziła i próbowała oczyścić atmosferę. Efekt jednak wyszedł marny.

Ale wiele lat życia razem i pracy na scenie powoduje, że możecie spokojnie na tej kanapie usiąść razem i porozmawiać o tym, co nas czeka. Nie będziemy rozmawiać o tym, co było.

Widać, że nie ma za bardzo wprawy w ratowaniu sytuacji. Jest profesjonalistką, której raczej takie wpadki się nie zdarzają. Jednak jak widać, mogą przytrafić się każdemu.

Anna Kalczyńska Anna Kalczyńska Screen z TVN

Anna Kalczyńska i niesmaczny żart

Anna Kalczyńska w jednym z odcinków "DD TVN" pokusiła się o kontrowersyjny żart.  Rozmawiała z Małgorzatą Sochą na temat kupowania biżuterii małym dzieciom. Dziennikarka zdecydowała się na zaskakujące wyznanie. Przyznała, że jej córki "czekają, aż babcia umrze, bo chcą nosić jej biżuterię". Stwierdzenie dziennikarki zostało mocno skrytykowane przez widzów i określone jako "humor niskich lotów".

Marcin Prokop i Dorota Wellman Marcin Prokop i Dorota Wellman Screen z DD TVN

"Z nowym rokiem, z nowym krokiem"!

Wpadki zdarzają się także ulubieńcowi widzów, Marcinowi Prokopowi. W 2015 roku podczas nagrywania programu pękły mu spodnie w newralgicznym miejscu. Jednak ma on zdolność zamieniania niezręcznych sytuacji w żart, więc i tym razem wybrnął w charakterystyczny dla siebie sposób. 

Pani w obuwniczym miała taki ruch, że aż jej się buty rozeszły. A mnie się rozeszły spodnie, taka ekscytacja nastąpiła w ramach programu - skomentował to zdarzenie Prokop.

Dorota Wellman nie mogła powstrzymać śmiechu i ze łzami w oczach opowiedziała widzom, co się stało. Możecie zobaczyć to na filmiku z Facebooka:

Marcin Meller i Magda Mołek Marcin Meller i Magda Mołek Screen z TVN

Zamrożone jajeczka

Joanna Krupa zdradziła kilka lat temu w "Dzień Dobry TVN", że planuje zamrozić swoje jajeczka. Po obejrzeniu wywiadu, obecny w studiu Marcin Meller, skomentował słowa celebrytki, czym wywołał wesołość u Magdy Mołek.

Przy tej pogodzie też mógłbym zamrozić sobie jajka - powiedział.

Cała sytuacja była o tyle zabawna, że na dworze panowała temperatura ponad minus 10 stopni.

Kinga Rusin i Piotr Kraśko Kinga Rusin i Piotr Kraśko Screen z TVN

Wajda i w "Pustyni i w puszczy"

Do tej niezręcznej sytuacji na wizji doprowadził zaproszony aktor, Mateusz Rzeźniczak. Tematem rozmowy była współpraca z Andrzejem Wajdą. Na pytanie, jaki film wybitnego reżysera obejrzał w swoim życiu jako pierwszy, odpowiedział:

Ja pamiętam, jak tata zabrał mnie do kina na "W pustyni i w puszczy" do kina. I to był mój pierwszy film... - zaczął swoją wypowiedź Rzeźniczak.

Prowadzący, Piotr Kraśko, starał się uratować gościa przed totalną kompromitacją.

Ale to był pierwszy film, jaki widziałeś w ogóle, a chodzi o pierwszy Andrzeja Wajdy... - zapytał pełen nadziei, że aktor zrozumie swój błąd.

Rzeźniczak twardo obstawał przy swoim, a Kraśko zwątpił.

Ja przepraszam, ale... - prowadzący ukrył twarz w dłoniach i nie był w stanie skończyć zdania.

Jednak po jakimś czasie postanowił wrócić do tematu i sam zaliczył wpadkę.

Wyjaśnijmy jednak, to nowe "W pustyni i w puszczy" zrobił Waldemar Dziki, a to poprzednie... Na pewno nie był to Andrzej Wajda - powiedział.

Dziki nie był reżyserem, a jedynie producentem filmu.

Kinga Rusin i Piotr Kraśko Kinga Rusin i Piotr Kraśko Screen z TVN

Stachursky i energia słoneczna

Stachursky w tym roku pojawił się w studiu "DD TVN", gdzie opowiadał o swojej wierze. Jego wyznanie zaskoczyło nawet prowadzących, Kingę Rusin i Piotra Kraśko, którzy nie potrafili ukryć swoich reakcji.

Śpiewając piosenkę "Boski plan" ujawniłem swój stosunek do tego, co można określać wiarą. Ja mam troszeczkę inne podejście do tego... - zaczął gość.
Oj, nie mów, że będziesz mówił o energii słonecznej - zaśmiała się Rusin.

Na to odpowiedział Stachursky. Z jego słów tak naprawdę trudno wyłapać sens.

Po tym, jak rozmawialiśmy, ludzie podzielili się na tych, którzy nie wierzą, wierzą, mają świadomość, że coś takiego istnieje i tych, którzy wiedzą. Dokładnie to samo jest w moim życiu, jeżeli chodzi o kwestię stwórcy, Boga, tej istoty, bytu energetycznego, który funkcjonuje i kreuje naszą rzeczywistość ziemską i kosmiczną.

Wtedy nie wytrzymał Kraśko, który domagał się wytłumaczenia wypowiedzi i wyjaśnienia, o co mu chodzi.

Nie złapałem do końca, mówię szczerze. Co ty masz na myśli? - zapytał.

Jednak nie doczekał się sensownej odpowiedzi i do tej pory nie wiadomo, co Stachursky miał na myśli.

Więcej o:
Copyright © Agora SA