Karolina Szostak swoją przemianą rzuciła na kolana całą Polskę. Zdradza sposoby: Unikam zielonej herbaty, a przy sobie zawsze mam...

Karolina Szostak w 2016 roku dokonała czegoś, o czym marzy wiele Polek i Polaków. Odmieniła swoje życie, zdrowie i sylwetkę. Jak jej się to udało? O swoich sposobach opowiedziała w styczniowym wydaniu magazynu "Samo Zdrowie".
Karolina Szostak w 2016 roku dokonała czegoś, o czym marzy wiele Polek i Polaków. Odmieniła swoje życie, zdrowie i sylwetkę. Jak jej się to udało? O swoich sposobach opowiedziała w styczniowym wydaniu magazynu 'Samo Zdrowie'. Karolina Szostak w 2016 roku dokonała czegoś, o czym marzy wiele Polek i Polaków. Odmieniła swoje życie, zdrowie i sylwetkę. Jak jej się to udało? O swoich sposobach opowiedziała w styczniowym wydaniu magazynu 'Samo Zdrowie'. Kapif/WBF
Widzieliście zdjęcie Karoliny Szostak z wakacji? Nam opadły szczęki. Dziennikarka w bikini wygląda fenomenalnie! Tym większą ciekawość budzi, to, jak jej się udało osiągnąć tak piękną figurę. Kilkanaście miesięcy temu opowiadała o tym, że stosuje dietę pudełkową. Teraz w 'Samym Zdrowiu' wyznała, na czym dokładnie polega jej nowy sposób odżywiania. 'Od rana do nocy piję gorącą wodę z cytryną i imbirem. Zawsze noszę ze sobą termos, by móc po nią sięgnąć w każdej sytuacji. Unikam za to zielonej herbaty, zwłaszcza teraz zimą, bo bardzo wychładza organizm. Chętnie piję herbaty ziołowe, a rano obowiązkowo czarną kawę bez mleka i cukru'. Widzieliście zdjęcie Karoliny Szostak z wakacji? Nam opadły szczęki. Dziennikarka w bikini wygląda fenomenalnie! Tym większą ciekawość budzi, to, jak jej się udało osiągnąć tak piękną figurę. Kilkanaście miesięcy temu opowiadała o tym, że stosuje dietę pudełkową. Teraz w 'Samym Zdrowiu' wyznała, na czym dokładnie polega jej nowy sposób odżywiania. 'Od rana do nocy piję gorącą wodę z cytryną i imbirem. Zawsze noszę ze sobą termos, by móc po nią sięgnąć w każdej sytuacji. Unikam za to zielonej herbaty, zwłaszcza teraz zimą, bo bardzo wychładza organizm. Chętnie piję herbaty ziołowe, a rano obowiązkowo czarną kawę bez mleka i cukru'. Screen z Instagram.com/karolinaszostak/Kapif
'To nie jest dieta odchudzająca tylko post leczniczy opracowany przez dr Ewę Dąbrowską' - mówi Szostak w 'Samym Zdrowiu'. - 'Jego głównym celem jest oczyszczenie organizmu. Chudnięcie to efekt uboczny, oczywiście przyjęty przeze mnie z wielką radością'. Przed Wielkanocą w 2016 Szostak poddała się wspomnianej kuracji. Post trzymała przez 42 dni. 'W tym czasie mogłam jeść tylko warzywa i niektóre owoce. Żadnych dodatków, żadnych odstępstw' - mówiła dziennikarka dalej w tym samym wywiadzie.  'To nie jest dieta odchudzająca tylko post leczniczy opracowany przez dr Ewę Dąbrowską' - mówi Szostak w 'Samym Zdrowiu'. - 'Jego głównym celem jest oczyszczenie organizmu. Chudnięcie to efekt uboczny, oczywiście przyjęty przeze mnie z wielką radością'. Przed Wielkanocą w 2016 Szostak poddała się wspomnianej kuracji. Post trzymała przez 42 dni. 'W tym czasie mogłam jeść tylko warzywa i niektóre owoce. Żadnych dodatków, żadnych odstępstw' - mówiła dziennikarka dalej w tym samym wywiadzie. Kapif
Po zakończeniu postu Szostak ściśle trzymała się wytycznych dr Dąbrowskiej. Podstawę diety stanowią warzywa. 'Na stałe pożegnałam się z nabiałem i mięsem (...). Na stałe wyeliminowałam też z codziennej diety makarony, ziemniaki, ryż, pieczywo'. Na łamach magazynu można znaleźć też pomysł na sycącą sałatkę w myśl zasad dziennikarki. Kaszę jaglaną mieszamy z pietruszką, suszonymi pomidorami i... gotowe! Po zakończeniu postu Szostak ściśle trzymała się wytycznych dr Dąbrowskiej. Podstawę diety stanowią warzywa. 'Na stałe pożegnałam się z nabiałem i mięsem (...). Na stałe wyeliminowałam też z codziennej diety makarony, ziemniaki, ryż, pieczywo'. Na łamach magazynu można znaleźć też pomysł na sycącą sałatkę w myśl zasad dziennikarki. Kaszę jaglaną mieszamy z pietruszką, suszonymi pomidorami i... gotowe! Kapif
Szostak podkreśla jednak, że jej dieta nie jest monotonna. Dziennikarka jest też wyrozumiała dla potrzeb swojego organizmu i gdy nachodzi ją ochota na ryby czy mięso, nie waha się, by pofolgować zachciankom, aczkolwiek zawsze robi to z umiarem. 'Nie jadam ciast, cukierków, czekoladek. Nigdy ich nie lubiłam i wcale za nimi nie tęsknię. Kiedy mam ochotę na coś słodkiego, najczęściej sięgam po jabłko. A jeżeli już grzeszę, to kupuję wtedy kulkę lodów o smaku słony karmel'. Szostak podkreśla jednak, że jej dieta nie jest monotonna. Dziennikarka jest też wyrozumiała dla potrzeb swojego organizmu i gdy nachodzi ją ochota na ryby czy mięso, nie waha się, by pofolgować zachciankom, aczkolwiek zawsze robi to z umiarem. 'Nie jadam ciast, cukierków, czekoladek. Nigdy ich nie lubiłam i wcale za nimi nie tęsknię. Kiedy mam ochotę na coś słodkiego, najczęściej sięgam po jabłko. A jeżeli już grzeszę, to kupuję wtedy kulkę lodów o smaku słony karmel'. Kapif
Szostak zmieniła dietę, a zarazem całe swoje życie. Nie je późno w nocy, zadbała o hormony tarczycy, a w jej domu nie znajdziemy niezdrowych produktów. 'Zawsze mam w domu cytryny, trochę warzyw, oliwę, przeprawy. Bardzo pomaga mi grupa wsparcia na Facebooku. Podtrzymujemy się wzajemnie na duchu w kryzysach'. 
Szostak zmieniła dietę, a zarazem całe swoje życie. Nie je późno w nocy, zadbała o hormony tarczycy, a w jej domu nie znajdziemy niezdrowych produktów. 'Zawsze mam w domu cytryny, trochę warzyw, oliwę, przeprawy. Bardzo pomaga mi grupa wsparcia na Facebooku. Podtrzymujemy się wzajemnie na duchu w kryzysach'. Kapif
Szostak w dbaniu o linię nie przeszkadzają też imprezy czy wypady z przyjaciółmi. 'Jeśli jestem ze znajomymi w restauracji czy na służbowym bankiecie, zawsze udaje mi się znaleźć coś, co mogę zjeść: sałatkę albo warzywa na ciepło. To nie jest tak, że nie lubię jeść. Lubię i jem, naprawdę.  Nie chodzę głodna! Staram się tylko przestrzegać zasady 'nie jedz nic trzy godziny przed snem'.
Szostak w dbaniu o linię nie przeszkadzają też imprezy czy wypady z przyjaciółmi. 'Jeśli jestem ze znajomymi w restauracji czy na służbowym bankiecie, zawsze udaje mi się znaleźć coś, co mogę zjeść: sałatkę albo warzywa na ciepło. To nie jest tak, że nie lubię jeść. Lubię i jem, naprawdę. Nie chodzę głodna! Staram się tylko przestrzegać zasady 'nie jedz nic trzy godziny przed snem'. Kapif
Dziennikarka nie stroniła od sportu, choć zwykle znajdowała na niego czas jedynie na urlopie. Teraz chce to zmienić. 'Moje noworoczne postanowienie to regularne wizyty w fitness klubie, kupiłam karnet na ćwiczenia z programem '27 minut'. Mam koło domu studio, które się w tym specjalizuje. Wystarczy ćwiczyć dwa razy w tygodniu, przez niecałe pół godziny w specjalnym kombinezonie. Sprawia on, że trening jest efektywny, oszczędza stawy i ujędrnia ciało'.
Dziennikarka nie stroniła od sportu, choć zwykle znajdowała na niego czas jedynie na urlopie. Teraz chce to zmienić. 'Moje noworoczne postanowienie to regularne wizyty w fitness klubie, kupiłam karnet na ćwiczenia z programem '27 minut'. Mam koło domu studio, które się w tym specjalizuje. Wystarczy ćwiczyć dwa razy w tygodniu, przez niecałe pół godziny w specjalnym kombinezonie. Sprawia on, że trening jest efektywny, oszczędza stawy i ujędrnia ciało'. Kapif
Wydawało nam się, że nowa figura Szostak może budzić tylko podziw, ewentualnie motywować do zmian innych. Okazuje się, że jej metamorfoza wyzwala też negatywne emocje. 'Niektóre koleżanki bardzo mi kibicowały w odchudzaniu, a teraz nie mogą się doczekać, aż kilogramy wrócą. Ale nic z tego! Zmieniłam dietę na dobre'.  Wydawało nam się, że nowa figura Szostak może budzić tylko podziw, ewentualnie motywować do zmian innych. Okazuje się, że jej metamorfoza wyzwala też negatywne emocje. 'Niektóre koleżanki bardzo mi kibicowały w odchudzaniu, a teraz nie mogą się doczekać, aż kilogramy wrócą. Ale nic z tego! Zmieniłam dietę na dobre'. Kapif
Nowa figura, to też nowa garderoba. Szostak jednak nie wydała fortuny na zakupy. 'Mam szafę archiwum, zawsze trzymałam w niej rzeczy, w które już się nie mieściłam. (...) Teraz wyjęłam z niej dżinsy, marynarki'. Nowa figura, to też nowa garderoba. Szostak jednak nie wydała fortuny na zakupy. 'Mam szafę archiwum, zawsze trzymałam w niej rzeczy, w które już się nie mieściłam. (...) Teraz wyjęłam z niej dżinsy, marynarki'. Kapif
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.