Magdalena Ogórek pierwszy raz publiczne jako kandydatka na prezydenta RP pokazała się w styczniu tego roku (zdjęcie po prawej). Już wtedy zwróciła na siebie uwagę swoim wyglądem - na konferencji zaprezentowała się w żółto szarej i, co tu kryć, dość seksownej sukience. Media oszalały, a o wyjątkowo atrakcyjnej kandydatce na najważniejszy urząd w państwie rozpisywały się nawet zagraniczne portale. A jak prezentowała się jeszcze w 2002 roku (zdjęcie po lewej)? Urodzona w 1979 roku miała wówczas 23 lata i marzyła o karierze aktorskiej. Była wtedy gościem na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, a jej styl... Cóż, był chyba bliższy stylowi Dody z tamtego okresu niż poważnej przyszłej pani polityk. Zwróćcie zwłaszcza uwagę na tak modne wtedy buty w szpic i torebkę w oryginalnym kolorze.
AKPA
Dziś Magdalena Ogórek podkreśla, że jest fanką pracy Joanny Przetakiewicz, dyrektor kreatywnej La Manii, marki która słynie z wyjątkowo kobiecego stylu. Panie znają się i wspierają od lat, a kandydatka na prezydenta specjalnie na pokaz mody projektantki, zarezerwowała czas w kalendarzu w trakcie swojej kampanii.
KAPiF
Czego z pewnością nie można Ogórek odmówić ani kiedyś ani teraz - to wyjątkowej urody. Gdyby ktoś jakimś cudem w nią wątpił, kandydatka na urząd prezydenta RP ma nawet dowód - w 2000 roku została laureatką konkursu miesięcznika "Film" - Piękne dziewczęta na ekran - i dzięki temu była gościem na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. U jej boku stanęła Kinga Smusz i znana dziś aktorka i prezenterka Aleksandra Kisio.
AKPa
Skoro już mówimy o przeszłości filmowej, nie sposób nie wspomnieć tego epizodu - 15 lat temu Ogórek wystąpiła w dwóch odcinkach "Lokatorów". W scenach przechadzała się w skąpym stroju i podawała kawę. Fragmenty rzeczonych odcinków zostały już usunięte, ale internet nie zapomina.
Ogórek długo była wierna marzeniom o karierze filmowej - tak (zdjęcie po lewej) wyglądała w 2007 roku na planie serialu "Na dobre i na złe" - a lekarski kitel to oczywiście przebranie do roli. Dziś na spotkaniach z wyborcami wybiera sukienki mini w wyrazistych kolorach podkreślające jej szczupłą sylwetkę, a jej znakiem rozpoznawczym są szpilki na niebotycznym obcasie.
Ten, kto sądzi, że styl Ogórek od początku był seksowny - jest w błędzie. Kiedy w 2011 roku zaangażowała się w politykę, na konferencjach prasowych SLD zaczęła prezentować się trochę jak "szara myszka" - wybierała proste, nieco workowate fasony, zabudowane na górze. Jednak jej znakiem rozpoznawczym w tym czasie stała się długość mini. Wierność tej zasadzie niestety nie zawsze popłaca. W trakcie kampanii wyborczej Ogórek zaliczyła dwie spektakularne wpadki właśnie z sukienką mini w roli głównej. Najpierw Dorota Wróblewska, która jest wykładowcą dresscode'u, dosadnie skrytykowała strój (czarna sukienka i krótki płaszcz), jaki miała na sobie w trakcie obchodów 5. rocznicy katastrofy w Smoleńsku - zasugerowała, że w tej stylizacji brakuje tylko "kabaretek lub pończoch samonośnych z szeroką koronką". Gdy na pokazie La Manii Ogórek pojawiła się w sukience przypominającej halkę, Wróblewska już nie przebierała w słowach, a kandydatce na prezydenta zarzuciła brak znajomości dress code'u.
A jak długość swojej sukienki skomentowała sama zainteresowana?
Facebook.com/Dorota Wróblewska - oficjalny blog
Screen z Facebook.com/blogDW
Kiedy Magdalena Ogórek zarzuciła plany dotyczące aktorstwa i wkroczyła do polityki - zmienił się także sposób, w jaki zaczęła podkreślać swoją urodę. W 2011 roku niemal zrezygnowała z makijażu - dziś kandydatka na prezydenta powróciła do używania dość mocnego make upu.
O ile konferencja prasowa partii rządzi się swoimi prawami, telewizja rządzi się swoimi. W tym samym 2011 roku, w którym na spotkaniach partyjnych pokazywała się bez makijażu - zaczęła też występować w telewizji jako ekspert od spraw religii. Tutaj już oddała się w pełni w ręce stylistów, co widać po stroju i mocnym telewizyjnym make upie. W jednym z nagrań "Dzień dobry TVN" wystąpiła obok żony Cezarego, Edyty Pazury. Panie, jak widać, są w bliskiej relacji do dzisiaj - w październiku 2014 roku obie pojawiły się na pokazie mody Bizuu.
Gdy Magdalena Ogórek w 2013 roku coraz częściej zaczęła pojawiać się w "Dzień dobry TVN" jako ekspertka od kwestii religijnych, wypracowała swój własny styl. Zakładała wtedy grzeczne sukienki w jasnych barwach, które jednak podkreślały jej zgrabne nogi. Dziś nadal wierna jest odcieniom bieli, ale kreacje, które ma na sobie w trakcie konwencji wyborczych są zdecydowanie bardziej kobiece.
Magdalena Ogórek od lat nosi prawie tę samą fryzurę - długie blond włosy. Jedynie w 2011 roku zdarzył jej się mały eksperyment i znacznie skróciła grzywkę. Ostatnio zaś w trakcie spotkania z prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego w Warszawie (zdjęcie pierwsze z prawej) zaprezentowała się w spiętych włosach.
Już raz mieliśmy okazję przekonać się, że odrobina szaleństwa Magdalenie Ogórek nie jest obca. Nadal nie jest do końca jasne, jaki cel przyświecał sesji zdjęciowej zrobionej ok. 2001/2003 roku, do której modelka (tak, tak, Magdalena Ogórek), pozowała zawinięta w folię. Jednak i dziś, kiedy pojawia się szansa na dobrą zabawę, kandydatka na prezydenta z niej nie rezygnuje. W kwietniu Marcin Majewski przewiózł ją motorem Harley Davidson po Starym Rynku w Bydgoszczy, a zadowolona Ogórek z radością pozowała później fotografom siedząc na maszynie. Ciekawe, czy szaleństwo będzie towarzyszyć Ogórek także przy wyborze jej kolejnych kampanijnych stylizacji. A może jednak zacznie bardziej przestrzegać dress code'u godnego, jeśli nie przyszłej pani prezydent, to chociaż działaczki politycznej?
TYMON MARKOWSKI/ Agencja Gazeta