Pewnie wiecie, jak wyglądają Harry i Hermiona. Ale inni? Aż trudno uwierzyć! Zobacz, jak zmienili się bohaterowie filmów o czarodzieju

Odtwórca roli Harry'ego Pottera nie osiadł na laurach. Grał na Broadwayu, mogliśmy go też zobaczyć w kilku filmach. Na planie najnowszego, "Horns", Daniel Radcliffe koszmarnie się rozchorował. Odpoczywając w swojej przyczepie mieszkalnej na planie filmu, wypił szklankę antyzamrażacza.

Ludzie z produkcji nie chcieli, żeby w nocy woda zamarzała w rurach campera, więc do wody dolewali antyzamrażacza. To co płynie z kranu, nie nadaje się do picia. Ja tego nie wiedziałem i wypiłem całą szklankę. Wody pół na pół z antyzamrażaczem. Potwornie się rozchorowałem i nie wiedziałem czemu - zdradził w programie Conana O'Briana.

Gdy kilka dni później chciał powtórzyć ten błąd, lepiej poinformowana osoba go powstrzymała.

Daniel Radcliffe w roli Harry'ego Pottera połamał blisko 80 różdżek. Bawił się nimi, udając, że gra na perkusji.

Emma Watson to nie tylko Ambasadorka Dobrej Woli ONZ. Głośne i zdecydowane wypowiedzi na temat równouprawnienia kobiet i kampanii "On dla niej" zapewniły jej także tytuł "feministki roku" (rok temu była nią Beyonce). Aktorka niewątpliwie stała się wzorem dla wielu kobiet.

A jak układa jej się w życiu prywatnym? 24-latka niedawno rozstała się z Matthew Janneyem, graczem rugby, którego poznała na Oksfordzie. Byli ze sobą rok, ponoć pozostali przyjaciółmi. Obecnie aktorka dużo czasu spędza w Argentynie. Trwają tam zdjęcia do jej nowego filmu, "Colonia Dignidad".

Emma Watson wyznała kiedyś w wywiadzie, że Rupert Grint i ona mieli robione odlewy pośladków. Na ich podstawie stworzono siodełka rowerowe montowane później na miotłach. Chodziło o komfort "jazdy".

Jazda na miotle była niewygodna. I to dla dziewczyny. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak musieli czuć się chłopcy - wyznała w 2009 roku.

Rupert Grint nie próżnuje. Po drugiej części "Insygniów śmierci" zdołał wystąpić w trzech innych filmach. Ostatnio pojawiał się też w sztuce "It's Only A Play" na Broadwayu. Swój teatralny debiut miał jednak w Londynie, w październiku 2013 roku, w spektaklu "Mojo". Mniej szczęścia miał na małym ekranie. Telewizja CBS zaproponowała mu główną rolę w serialu "Super Clyde" (nastoletni miłośnik komiksu dziedziczy fortunę i chce być superbohaterem), ale skończyło się jedynie na odcinku pilotowym.

Gdy Emma Watson była jeszcze małą dziewczynką zapytano ją, co myśli o ewentualnym całowaniu na planie Daniela albo Ruperta.

Ani myślę! Tego nie ma w moim kontrakcie - odparła wówczas.

Nim na planie drugiej części "Insygniów Śmierci" zapadł ostatni klaps, Watson miała już za sobą pocałunki z obydwoma. Ten najbardziej przez fanów wyczekiwany, z Rupertem Grintem, wspomina jako "absolutnie koszmarne przeżycie".

To było jak całowanie brata - stwierdziła.

Rola w serii filmów o Harrym Potterze nie była dla Thomasa Andrew Feltona pierwszą, a tym bardziej ostatnią. W latach po zakończeniu produkcji nad filmami o przygodach w świecie magii, pojawił się w czterech innych (m.in. "Genezie planety małp"). Dwa następne są na etapie produkcji. Do tego wystąpił w czterech serialach. Niedawno kupił dom w Hollywood. Zapłacił za niego 1,2 mln dolarów.

Kto wie, czy nie czeka go powrót do roli Draco. J.K. Rowling w krótkich opowiadaniach chętnie wraca do świata Harry'ego Pottera. Skupia się tam jednak właśnie na historiach pobocznych bohaterów serii, m.in. Malfoya.

Filmowcy nakłonili Toma Feltona, by przekonał swoją dziewczynę, Jade Olivię (była na planie koordynatorką kaskaderów) do zagrania jego filmowej żony. Udało się i Gordon pojawiła się w epilogu jako Astoria Greengrass.

Dzięki temu mogłem zobaczyć, jak Jade będzie wyglądała za 19 lat. I jeżeli faktycznie tak się zestarzeje, jak podczas kręcenia epilogu, to będę prawdziwym szczęściarzem - wyznał Felton w rozmowie z MTV News.

Nadal są parą.

Landmark / PR Photos / Landmark / PR Photos

Była modelką na wybiegu (agencja Next), aktorką filmową i teatralną, podkładała głos do animowanej postaci, a nawet gotowała na wizji w charytatywnej zbiórce pieniędzy. Bonnie Wright chętnie przyłącza się do różnych kampanii społecznych, np. oddała na aukcję swoje szpilki - wszystko w ramach kampanii na rzecz biednych dzieci. Od czasu zakończenia pracy na planie drugiej części "Insygniów śmierci" zdołała się zaręczyć i te same zaręczyny po roku zerwać. Teraz 24-latka spotyka się z ponad dekadę starszym od siebie mężczyzną. I kręci swój najnowszy film, thriller "The Highway is For Gamblers".

Dorosła Ginevra Molly "Ginny" Weasley w świecie stworzonym przez J.K. Rowling była zawodowym graczem w Quidditcha. Po latach przeszła na sportową emeryturę i pisała o Quidditchu do gazety "Prorok Codzienny".

Jako najdziwniejsze z wydarzeń życia "po" Harrym Potterze, Lynch uważa chwilę, gdy reprezentując UNICEF pojechała do zniszczonych przez tajfun Filipin.

To było wyjątkowo dziwne. Ci ludzie żyjący w chatach z blachy falistej, gdzie nie ma ani wody bieżącej, ani toalet, mieli smartfony i natychmiast rozpoznali mnie jako Lunę Lovegood - przypomina sobie.

Jako 11-latka miała poważne problemy z odżywianiem (początki anoreksji). Teraz 23-letnia irlandzka aktorka chętnie bierze udział w kampaniach promujących zdrowy tryb życia. Nie odmawia także wsparcia organizacjom LGBT czy fundacjom na rzecz osób ze stwardnieniem rozsianym.

Grając Lunę, poznałam wiele wspaniałych osób, ale to życie nie nauczyło mnie niczego na temat samej branży filmowej. Tym bardziej, jak dostać rolę w jakimś innym filmie. Poznawałam bardzo znanych reżyserów czy producentów, ale wtedy nie miałam pojęcia, że oni są tacy ważni. Dla mnie to byli zwykli ludzie - śmieje się dziś.

Przeniosła się z Irlandii do Hollywood, ale jej kariera się nie rozwijała, zagrała tylko kilka małych ról. Dlatego oddała się swojej miłości - została trenerką jogi.

Choć w książkach Luna Lovegood i Neville Longbottom nie są sobie przeznaczeni, w filmach padają sugestie, że w przyszłości będą razem. J.K. Rowling godziła się na to niechętnie.

Dla 64-letniego aktora rola Hagrida była ważnym, ale jednak tylko epizodem. Jego kariera zaczęła się ponad 30 lat temu, a w postać zarośniętego gajowego z książek J.K. Rowling wcielił się na prośbę swoich dzieci. Później pojawił się w serialu i zagrał w trzech innych filmach.

Chata Hagrida została od podstaw zbudowana specjalnie na potrzeby filmu w szkockim Glencoe (nawet dynie specjalnie zasadzono). Niestety, po zakończeniu zdjęć została rozebrana.

Utytułowany brytyjski aktor (nagrody BAFTA, Złoty Glob i Emmy) po roli Snape'a nie przestał bynajmniej występować w filmach. Co ciekawe, w 2013 roku miał okazję grać u boku dawnego ucznia z Hogwartu. Z Rupertem Grintem spotkał się na planie filmu "CBGB".

Alan Rickman faktycznie nosił ciężar tajemnic Snape'a. Już w trakcie kręcenia pierwszego filmu J.K. Rowling zdradziła aktorowi sekret, który wszyscy poznali kilka lat później, dopiero z kart ostatniej książki. M.in. był jedną z niewielu osób, które wiedziały, że Snape głęboko kochał Lily Evans (później Lily Potter) gdy oboje byli jeszcze uczniami Hogwartu. Rowling chciała, by obarczony tą wiedzą, Rickman był bardziej przekonywujący w swojej roli zgorzkniałego nauczyciela Hogwartu.

Amerykański serwis E!Online nazwał go w tym roku "Nowym Ryanem Goslingiem". On porównanie do bożyszcza kobiet określił mianem "istnego szaleństwa". Skromny jest, to dobrze. Niemniej każdy, kto pamięta pulchnego niezdarę Lewisa z pierwszej części Harry'ego Pottera, nie może nie być pod wrażeniem tej transformacji. Po roli Longbottoma aktora można zobaczyć w telewizji (np. serial "Bluestone 42"), ale i na deskach teatru. Swój sceniczny debiut miał w sztuce Agathy Christie, "Werdykt".

Poza serią filmów i gier o Harrym Potterze, Matthew Lewis wcielał się w rolę Neville'a Longbottoma jeszcze dwa razy. Pierwszy raz na potrzeby komediowego skeczu z okazji 80. urodzin królowej Elżbiety. Drugi raz w parku rozrywki w USA (Wizarding World of Harry Potter na Wyspie Przygód w parku Universal Orlando Resort). Można go zobaczyć w jednej ze scen, które wyświetlają się w czasie jazdy kolejką górską (Harry Potter and the Forbidden Journey).