W najnowszym filmie Jake Gyllenhaal niemal zupełnie nie przypomina chudzielca, jakiego widzieliśmy jeszcze niedawno w "Wolnym strzelcu". Żeby zagrać boksera w "Southpaw", aktor musiał radykalnie zwiększyć masę mięśniową. Wymagało to od niego dwóch treningów dziennie i prawdopodobnie było przyczyną rozpadu związku z Alyssą Miller, ale efekt jest druzgocący. Jeżeli ktokolwiek na ekranie zbliżył się do ideału Rocky'ego, swego czasu brawurowo zagranego przez Sylwestra Stallone, to być może właśnie Gyllenhaal.
Historia Matthew McConaughey'a to modelowy przykład, do jakiego stopnia aktor może się poświęcić dla roli. Początkowo nie było to potrzebne, ponieważ jedyne, czego od niego wymagano, to żeby jego umięśniony tors dobrze się komponował z którąś z hollywoodzkich seksbomb. W końcu miał dość banału i zmienił podejście do proponowanych mu scenariuszy. Metamorfoza, jaką przeszedł do filmu "Witaj w klubie", była szokująca.
Udało się, McConaughey za rolę chorego na AIDS dostał Oscara.
Niewiele zostało z umięśnionej sylwetki 50 Centa, kiedy raper przygotowywał się do roli walczącego z nowotworem gracza futbolu amerykańskiego. Żeby go wiarygodnie zagrać, schudł aż o 25 kilo..
Iza Miko zagrała w obrazie "Thinspiration", w którym jej postać zmagała się z anoreksją. Ubytek wagi jest zauważalny, szczególnie gdy przyjrzymy się nogom aktorki.
Do tej roli schudła ponad 7 kg.
To była najbardziej brutalna metamorfoza, jaką ostatnio przeszła polska aktorka na potrzeby roli. Olga Bołądź zagrała silną, męską postać w "Służbach specjalnych". Najbardziej widoczną zmianą było obcięcie pięknych, długich włosów niemal do gołej skóry. Poza tym Bołądź musiała się zmierzyć z ostrym reżimem ćwiczeniowym i dietetycznym.
Morderczy wysiłek opłacił się, film bardzo spodobał się widzom, a Olga Bołądź za swoją rolę zebrała ogromną ilość pochwał.
Christian Bale to weteran takich metamorfoz. Do roli w filmie "Mechanik" z 2004 roku schudł aż do 55 kg! Po tym szybko przytył do roli Batmana - ważył wtedy 82 kg. Po tym zrzucił 14 kg do roli w filmie "Fighter" (2010). I znowu musiał przytyć, bo w 2011 roku wrócił na plan kolejnej części przygód Batmana. A do filmu " American Hustle: Jak się skubie w Ameryce" z 2013 musiał przybrać na wadze jeszcze bardziej.
Stanie się brzydką na potrzeby roli to dla pięknych i dobrych aktorek nic nowego, niekiedy wręcz obowiązek zawodowy. Sonia Bohosiewicz nie uchyla się od niego.
Bohosiewicz opowiedziała także o swoim sposobie odżywiania.
Anne Hathaway do roli w "Les Miserables" schudła w sumie prawie 12 kilo. W porównaniu z poprzednimi gwiazdami nie wygląda to na drastyczną zmianę, ale pamiętajmy, że mówimy o gwieździe już wcześniej dość szczupłej.
Pamiętacie "Czarnego łabędzia" z brawurową rolą Natalie Portman? Aktorka całkowicie zasłużenie otrzymała za rolę w tym filmie Oscara. Żeby zagrać subtelną, a zarazem wytrenowaną baletnicę, musiała schudnąć prawie 10 kilogramów, a to w przypadku równie filigranowej aktorki całkiem sporo.
Tom Hanks to aktor zdolny do poświęceń. Do roli w filmie "Cast Away - Poza światem" Hanks schudł o niemal 23 kilo.
Renee Zellweger, której nie filmową metamorfozę niedawno opisywaliśmy, żeby zagrać główną postać w filmie "Dziennik Bridget Jones", przytyła prawie 14 kilo. Akurat jej krągłości nie odbierają uroku i seksapilu, jednak trzeba przyznać, że jest to rzadko spotykana metamorfoza. Gwiazdy zwykle chudną na potrzeby roli. Co ciekawe, chociaż Zellweger po zagraniu w filmie wróciła do zwykłej wagi, to wkrótce znowu musiała przytyć, żeby zagrać w kolejnym filmie o Bridget.
Jared Leto to jeden z najciekawszych aktorów tzw. średniego pokolenia. Nigdy nie był w tzw. pierwszej lidze, aż do tego roku, gdy za rolę w filmie "Witaj w klubie" zgarnął Oscara. Jednak, podobnie jak w przypadku kolegi z planu, również nagrodzonego Oscarem Matthew McConaughey, potrzebna była drastyczna metamorfoza. Żeby wcielić się w postać chorej na AIDS transseksualistki, ogolił brwi i nogi, a przede wszystkim schudł.