Pozowała dla "Playboya" i pływała z rekinami. Pamiętacie Alison Armitage z "Brygady Acapulco"?

Pamiętacie Catherinę "Cat", seksowną włamywaczkę z serialu "Brygada Acapulco"? Wysportowana, świetnie się prezentująca w bikini i obdarzona niebanalnym poczuciem humoru sprawiała, że trudno było oderwać od niej wzrok. Kilka lat temu zniknęła z show-biznesu. Przypomnijmy sobie tę mocno już dzisiaj zapomnianą gwiazdę z czasów, kiedy jeszcze świeciła jasnym blaskiem.
Alison Armitage. Alison Armitage. Youtube.com

Występowała w reklamach

Alison Armitage urodziła się 26 lutego 1965 roku w High Wycombe w Anglii, jednak w jej żyłach płynie krew francuska, niemiecka i angielska. Dorastała w Hong Kongu, gdzie trenowała pływanie i nawet zakwalifikowała się na Olimpiadę jako zawodniczka drużyny reprezentującej Hong Kong. Potem studiowała informatykę na Uniwersytecie w San Diego w Kalifornii. Gdy miała 25 lat, została playmate "Playboya", a następnie zagrała zagrała w wielu filmach "Playboya". Potem pozowała też między innymi dla "Maxima", "Razora" i "DT" oraz przyjęła szereg ról w reklamach piwa, papierosów, telefonów komórkowych, strojów kąpielowych i płynów do pielęgnacji włosów. My jednak zapamiętaliśmy ją jako seksowną włamywaczkę z serialu "Brygada Acapulco".

Alison Armitage. Alison Armitage. Youtube.com

Dorastała w Hong Kongu

Alison Armitage, ze względu na swoje mieszane pochodzenie, płynnie mówi po francusku, lubi się też jednak chwalić swoim brytyjskim akcentem, którym może się posługiwać na zawołanie.

To pewnie dlatego, że urodziłam się w Londynie, a wychowałam w Hong Kongu - tłumaczy gwiazda "Playboya" w wywiadzie dla portalu Askmen.com. - Dorastając w Hong Kongu, chodziłam do szkoły z ludźmi z całego świata. To jest fantastyczne, niesamowite miejsce. Przyjeżdżają tu ludzie z Nowego Jorku i mówią, że w Hong Kongu żyje się intensywnie. Szybkie tempo, jak na Manhattanie.

Armitage postanowiła jednak, że jej miejscem na Ziemi są Stany Zjednoczone. Barwnie opowiedziała o powodach swojej przeprowadzki.

Oglądałam "Aniołki Charliego" i pytam: "Gdzie to jest, chcę tam być?". To znaczy, mam rodzinę na całym świecie, w Kenii, w Afryce, w Peru, w Europie, Hong Kongu, na Filipinach, ale Ameryka wygląda świetnie, to jest dopiero kraj! Więc skończyłam informatykę i wróciłam tu na studia. Chciałam przyjechać do Ameryki, bo wyglądała dobrze w telewizji!
Alison Armitage. Alison Armitage. Youtube.com

Prawie jak kaskaderka

Alison Armitage jest nie tylko seksowna, ale i odważna.

Nie wiem, czy jestem typem dziewczyny uzależnionej od adrenaliny, ale chcę doświadczyć wszystkiego. Jest mnóstwo rzeczy do zrobienia i obejrzenia, ale nie ma na to czasu - opowiadała w cytowanym wywiadzie. - Lubię skoki na bungee, wyskoczyłam z balonu, co tydzień chodzę na strzelnicę, uprawiałam sztuki walki, boks... kocham boks. Lubię też aktywność na świeżym powietrzu i pływanie z rekinami.
Pływanie z rekinami, oszalałaś? - Nie mógł uwierzyć redaktor portalu Askmen.com.
Nie uważam, że powinnam tego żałować, ponieważ nawet, jeżeli to nie jest dobre doświadczenie, to jednak czegoś mnie nauczyło. I myślę, że jeśli chodzi o wiedzę, to nigdy nie mam dość.
Alison Armitage. Alison Armitage. Youtube.com

Była kucharką

Patrząc na zmysłowe ciało Armitage trudno uwierzyć, że nie stosuje diet, ale przeciwnie - lubi dobrze zjeść.

Uwielbiam jeść - zdradziła. - Przez kilka lat byłam nawet zawodowym kucharzem. A gdybym miała wybrać jeden, konkretny rodzaj kuchni, wybrałabym japoński. W ogóle lubię japońskie jedzenie, a w szczególności sushi.

Alison ArmitageYoutube.com

Alison Armitage, Brittany York. Alison Armitage, Brittany York. Playboy

Pozowała dla "Playboya"

W 1990 roku swoje wdzięki zaprezentowała na łamach "Playboya". Na potrzeby sesji przyjęła pseudonim Brittany York.

Alison Armitage. Alison Armitage. Alisonarmitage.com

Kiedy własna strona?

Alison Armitage, poza intensywnym graniem siebie w filmach "Playboya", nie ma zbyt dużo ról na koncie. W dodatku ponad 10 lat temu zniknęła ze sceny aktorskiej. Nawet na jej oficjalnej stronie internetowej nic się nie dzieje, wszystkie linki są nieaktywne.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.