Aktorem został przez przypadek, podobają mu się polskie dziewczyny i jest do wzięcia! Kim jest Japończyk z "M jak miłość"

W "M jak miłość" pojawił się nowy bohater, którego gra Hiroaki Murakami. W serialu mówi co prawda ze śmiesznym akcentem, ale tak naprawdę w Polsce mieszka już 8 lat. Poznajcie go bliżej.

Hiroaki Murakami, Ma jak miłość. Hiroaki Murakami, Ma jak miłość. Materiały prasowe

Do kółka teatralnego zapisał się przez przypadek

Hiroaki Murakami chciał spędzić w Polsce rok, nauczyć się naszego języka i zostać tłumaczem, ale życie zweryfikowało te plany. Jako pierwszy Japończyk ukończył wydział aktorski PWST w Krakowie, gra w polskich filmach, a od września występuje w "M jak Miłość", gdzie jego bohater Taro jest kelnerem w bistro "Za Rogiem". Przeczytajcie wywiad z aktorem.

Dlaczego postanowiłeś przenieść się z Japonii do Polski?

Gdy skończyłem naukę w liceum, chciałem pójść na studia, ale nie miałem pomysłu, na jaki kierunek i gdzie. Rozważałem wyjazd za granicę, bo nudziło mi się życie w kraju kwitnącej wiśni. W tym czasie zacząłem interesować się Polską. Poznawałem historię waszego kraju, czytałem o nim. Dowiedziałem się, że Polakami są wybitni reżyserzy - Andrzej Wajda czy Krzysztof Kieślowski. Oglądałem ich filmy, które bardzo mi się podobały.

Aż w końcu podjąłeś decyzję, że przyjedziesz do Polski na studia aktorskie?
Będąc w Japonii, zapisałem się na kurs polskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim. Gdy dotarłem do Krakowa, miałem dwadzieścia dwa lata, nie mówiłem ani jednego słowa w waszym języku, Polskę znałem tylko z filmów Kieślowskiego i Wajdy. Planowałem przyjechać na rok i nauczyć się języka polskiego, a w przyszłości może zostać tłumaczem. Taki miałem plan.
Tymczasem niepostrzeżenie minęło osiem lat odkąd mieszkasz w Polsce...
Tak wyszło (śmiech). Gdy zaczynałem kurs nauki języka polskiego, dostałem kartkę, gdzie były wypisane dodatkowe zajęcia do wyboru. Nic nie rozumiałem, a musiałem coś zaznaczyć. Nieświadomie zapisałem się do kółka teatralnego, które prowadził jeden z nauczycieli. W pierwszym semestrze oswajałem się z nową dla mnie rzeczywistością. Bardziej zaangażowałem się w drugim, gdy zauważyłem, że te zajęcia są bardzo dobrą metodą nauki języka.
Hiroaki Murakami, Ma jak miłość. Hiroaki Murakami, Ma jak miłość. Materiały prasowe

Grał księdza i Chopina

Jaką rolą zadebiutowałeś w kółku teatralnym?

Zagrałem księdza w jednej z legend krakowskich. Później wcielałem się Edka w "Tangu" Sławomira Mrożka. Codziennie miałem zajęcia z gramatyki, słownictwa i wymowy języka polskiego, a wieczorami uczyłem się tekstów. Po trzech latach w Polsce poszedłem na egzaminy na wydział aktorski krakowskiej PWST.

I dostałeś się za pierwszym razem!

Podczas egzaminu czułem się świetnie, bo byłem bardzo dobrze przygotowany. Miałem tylko kłopoty z wymową. To był dla mnie wyjątkowy dzień, bardzo się wzruszyłem. Gdy mieszkałem w Japonii, oglądałem między innymi "Dekalog, pięć" Kieślowskiego, w którym występował Krzysztof Globisz. Byłem zachwycony jego grą, a kilka lat później wszedłem na egzamin do sali, w której siedział jako jeden z członków komisji! Potem został opiekunem mojego roku.
Wszystko wskazuje na to, że nie będziesz narzekał na brak pracy. Ukończyłeś wydział aktorski raptem kilka miesięcy temu, a już masz na koncie kilka ról i otrzymujesz kolejne propozycje.

Mam nadzieję, że będzie dobrze. Grałem już trochę w filmach. Między innymi w "Ostatnim klapsie", o którym może być głośno jesienią, gdy wejdzie do kin. Wcielam się w nim w producenta filmów porno z Japonii. To facet w stylu mafiozów z Yakuzy. Dzięki tej roli mogłem trochę krzyczeć na planie po japońsku (śmiech).
Przez dwa lata występowałem w roli Fryderyka Chopina w spektaklu warszawskiego Teatru Dramatycznego "Klub polski". Wszystko zależy od odwagi. Paweł Miśkiewicz, reżyser sztuki, nie bał się obsadzić mnie w takiej roli. Zainspirowała go niejednoznaczność mojego bohatera. Bo kim był Chopin? Polakiem? Francuzem? Mam nadzieję, że w przyszłości czekają mnie tego typu wyzwania.
Hiroaki Murakami, Ma jak miłość. Hiroaki Murakami, Ma jak miłość. Materiały prasowe

Kim jest jego bohater w "M jak miłość"

Teraz skupiasz się na pracy na planie "M jak Miłość". Kim jest twój bohater Taro?

Studentem wydziału polonistyki w Tokio, który przyjechał do Polski prawdopodobnie w ramach wymiany studenckiej albo po to, by napisać pracę magisterską. Taro, przez przypadek, trafił do bistro "Za rogiem". Znalazł przed wejściem dziesięć złotych i postanowił poszukać właściciela banknotu w lokalu Janka (Jacek Lenartowicz - przyp. aut.) i Pawła (Rafał Mroczek - przyp. aut.). Jego wizyta skończyła się aferą. Pewien pijany amant nieodpowiednio odzywał do Izy (Sandra Staniszewska - przyp. aut.). Taro zwrócił mu uwagę, aż doszło do bójki.
Taro wziął udział w bójce i zdemolował bistro "Za rogiem". Co dalej?

Nie stać go było na pokrycie kosztów naprawy zniszczeń, więc zaproponował, że wszystko odpracuje. Janek zgodził się na takie rozwiązanie.

Hiroaki Murakami, Ma jak miłośćMateriały prasowe



Czym będzie zajmował się Taro? Zostanie ochroniarzem? Kucharzem?

Zostanie kelnerem, któremu - dokładnie tak jak mi - bardzo podobają się polskie kobiety. Taro nie przepuści żadnej okazji, będzie interesował się klientkami bistro. Najpierw przypadnie mu do gustu Iza, ale ta fascynacja nie potrwa długo. Potem przyjdzie czas na Olgę (Marta Ścisłowicz - przyp. aut.).
Hiroaki Murakami, Ma jak miłość. Hiroaki Murakami, Ma jak miłość. Materiały prasowe

Podobają mu się polskie kobiety

Nie mogliśmy wytrzymać i za pytaliśmy, czy się z kimś spotyka.

Nie, na stale nie spotykam się z nikim, ale lubię towarzystwo kobiet, więc cały czas szukam!

A co najbardziej podoba mu się w Polkach?

W polskich kobietach podoba mi się oczywiście najbardziej ich słowiańska uroda. Cenię również szczerość, która w Japonii czasem ustępuje miejsca
nadmiernej życzliwości. Zazwyczaj szukam jednak drobnych i cichych dziewczyn, a to cechy typowe dla Japonek.

Czy jest coś, co nie denerwuje go w Polkach?

Denerwuje mnie, że niestety nie mogę u mawiać się z nimi wszystkimi! :) A tak poważnie, to nie lubię kiedy szczerość, którą cenię, zamienia się w bezpośredniość i arogancję.
Hiroaki Murakami, M jak miłość. Hiroaki Murakami, M jak miłość. Materiały prasowe

Przez 3 lata jadł tylko schabowe

Co najbardziej podoba ci się w naszym kraju?

Mentalność ludzi, którzy są bardziej otwarci niż Japończycy. Europejczycy szybciej przełamują lody, od razu skracają dystans. Moi rodacy są skryci, musi upłynąć dużo czasu, zanim się do kogoś przekonają.

Uwielbiam też polską kuchnię. Przez pierwsze trzy lata w Polsce jadłem tylko schabowe, bigos, żurek i pierogi (śmiech). Długo nie brakowało mi japońskich potraw, ale w końcu się za nimi stęskniłem. Najpierw prosiłem mamę, żeby przysyłała mi przyprawy, a teraz, gdy kuchnia japońska staje się coraz bardziej popularna w Polsce, mogę wszystkie dodatki kupować sam i gotować w domu. Mamy wiele smacznych potraw, sushi to tylko jeden procent.

Zapytaliśmy aktora, jaka japońska potrawa jest jego specjlanością?

Jestem Japończykiem i uwielbiam gotować - każda japońska potrawa to moja specjalność! Na przykład każdemu polskiemu fanowi schabowego z ziemniakami, mogę zaproponować nasz japoński schabowy, czyli "katsudon"(nie wiesz,co to jest?-sprawdź w Internecie,np w Wikipedii)! Dla poszukujących egzotyki, mogę przygotować swoje ulubione "natto"(to nie potrawa, mój ulubiony dodatek do ryżu), czyli mocno zepsutą soję :)
Czy chciałbyś kiedyś grać w Japonii?

Skończyłem polską szkołę, dostałem pracę w dużym serialu, grywam w filmach. Chce się tutaj rozwijać. Jeśli uda mi się zdobyć pozycję w Polsce, może spróbuję swoich sił w Japonii. No, ale to pewnie nastąpi najwcześniej za dwadzieścia lat (śmiech).






Hiroaki Murakami, Ma jak miłość. Hiroaki Murakami, Ma jak miłość. Materiały prasowe

Ma ambitne plany

Aktor zdradził swoje plany na przyszłość:

Jestem aktorem i przede wszystkim zależy mi na kolejnych rolach i graniu, ale w przyszłości chciałbym dodatkowo być kimś, kto połączy Japonię z Polską. Zaczynam od serialu "M jak Miłość", z którym związałem się na najbliższe trzy lata. Mam nadzieję, że uda nam się wspólnymi siłami obalić stereotypy i zbliżyć nasze narody.
Tęsknisz za Japonią, za bliskimi?

Gdy postanowiłem przenieść się do Polski, wiedziałem z czym to się wiąże. W Japonii zostali moi rodzice i rodzeństwo. Czasem bardzo za nimi tęsknię, ale nie zamierzam narzekać. Tak wybrałem. Jestem zadowolony, że mieszkam w Polsce, którą uwielbiam za to, że dała mi cel w życiu.

Rozmawiał: Kuba Zajkowski

Więcej o:
Copyright © Agora SA